Niespodziewane dywidendy z miejskich spółek
750 tysięcy złotych z ubiegłorocznych zysków dwóch miejskich spółek – MPEC i MPWiK pobrał do kasy miasta prezydent Łomży, który jednoosobowo pełni funkcje właścicielskie. W przypadku spółki ciepłowniczej dywidenda wyniosła pół miliona złotych, w przypadku wodociągowej 250 tys. zł. Dywidendy prezydent pobrał kosztem zmniejszenia środków jakie Rady Nadzorcze tych spółek chciały przeznaczyć na zasilenie kapitału zapasowego. Zarówno MPEC jak i MPWiK przymierzają się do inwestycji wartych w sumie grubo ponad 100 milionów złotych.
Zgromadzenia Wspólników na których zatwierdzono sprawozdania finansowe miejskich spółek za 2016 rok odbyły się w ubiegłym tygodniu. W przypadku ZGO i MPWiK były w środę 21. czerwca, zaś MPEC i PPŁ w czwartek 22. czerwca. Jeszcze w ubiegłą środę dopytywaliśmy w ratuszu o decyzje zgromadzenia wspólników, ale dopiero dziś miejscy urzędnicy w odpowiedzi poinformowali, że stosowny teks został opublikowany na stronie internetowej Urzędu Miejskiego. Okazuje się, że w przypadku dwóch największych spółek – MPEC i MPWiK, w które w ubiegłym roku na czysto zarobiły 2 miliony 275 tys. zł, blisko 1/3 tych środków trafi do budżetu miasta. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, w tym roku dywidendy z miejskich spółek miały nie być pobierane, a pieniędzy tych nawet nie uwzględniono w budżecie miasta po stronie dochodowej. Stosowna zmiana ma być wprowadzana podczas środowej sesji Rady Miejskiej. Pieniądze z dywidendy prezydent chce przeznaczyć na dofinansowanie planowanych remontów w miejskich szkołach, których ceny z przetargów okazały się znacznie wyższe od zakładanych przez miejskich urzędników.
Bogate spółki
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Łomży w 2016 roku zarobiło blisko 1,5 mln zł (to zysk netto już po opodatkowaniu) i to nawet pomimo faktu, że pod koniec grudnia zarząd firmy wypłacił pracownikom, po raz pierwszy w historii spółki, dodatkowe premie w postaci ekstra pensji (zobacz: Skrywana historia pierwszej „czternastki” w MPEC). Mimo to z zysku na nagrody na załogi prezydent przeznaczył teraz 411 tysięcy złotych, a kolejne ponad 80 tys. zł na powiększenie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Pozostały milion, który Rada Nadzorcza spółki proponowała przeznaczyć na zasilenie kapitału zapasowego, prezydent podzielił na pół – jedną połowę pobierając do kasy miasta w postaci dywidendy.
Podobnie postąpił w przypadku zysku Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które w ubiegłym roku zarobiło na czysto blisko 800 tys. zł. Z tej kwoty 263 tys. 282,40 zł prezydent przeznaczył na wypłatę nagród dla załogi, a 10. tys. zł na odpis powiększający Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Reszta zysku, podobnie jak w przypadku spółki ciepłowniczej, została podzielona na dwie części i 260 tys. zł prezydent przeznaczył na zasilenie kapitału zapasowego, a 250 tys. zł na dywidendę.
Biedne spółki
Dwie pozostałe miejskie spółki Zakład Gospodarowania Odpadami i Park Przemysłowy Łomża zdecydowanie odbiegają wynikami od poprzedników. ZGO za 2016 roku miał zysk w wysokości 93 tys. zł, który w całości został przeznaczony na pokrycie straty za 2015 rok, która wyniosła wówczas blisko -740 tys. zł.
Miejska spółka PPŁ, która zarządza Inkubatorem Przedsiębiorczości, straty notuje corocznie, przy czym są one większe. O ile w 2014 roku strata wyniosła -235 tys. zł, w 2015 roku wzrosła do -476 tys. zł, to za 2016 roku jest już -759 tys. zł.
Urząd Miejski poinformował ponadto, że prezydent udzielił członkom organów spółek – czyli zarządom i członkom rad nadzorczych, absolutorium z wykonywanych przez nich obowiązków. Tego absolutorium nie otrzymali jedynie odwołani w połowie ubiegłego roku członkowie zarządu MPWiK Grzegorz Piotr Lewańczuk oraz Gilbert Okulicz-Kozaryn.
Według informacji od Łukasza Czecha z ratusza, „nagrody roczne członkom zarządu spółek miejskich nie zostały przyznane.”