Chodnik z kostek zwija się i rozwija jak w teatrze
- Cyrk Staniewskich: kto pierwszy rano stanie, ten dzisiaj rządzi – komentuje ze śmiechem jeden z łomżyniaków sytuację z czwartkowego poranka przed Teatrem Lalki i Aktora. Obraz jak z filmów Monty Pythona albo Barei: szeroki pas kostek polbrukowych został przez robotników rozebrany w ponad połowie. Nieoczekiwane pobojowisko czy gruzowisko – polbrukowisko – wyglądałoby jak oryginalny perfomance plastyczno-budowlany, gdyby nie fakt, że trwa jubileuszowa 30. Walizka...
Jeszcze o godzinie 12. zdumiewała księżycowa sceneria przed obwieszonym kilkunastoma flagami budynkiem teatru. To znak, że na 30. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Walizka zjechali goście z całej Polski, Europy i świata, poczynając od Hiszpanii, Czarnogóry i Niemiec aż po Łotwę, Iran i Japonię. Biuro festiwalowe mieści się przy placu Niepodległości, o czym pewnie nie dowiedział się wcześniej od urzędników ratusza wykonawca, dlatego ruszył z koparką i ośmioma robotnikami do natarcia, zrywając połacie kostki. Jednak budowlańcy robili to w dobrej wierze w ramach wielkiego remontu ulicy Polowej, nie domyślając się nawet, że w tym teatrze odbywają się nadal spektakle, na które przecież trzeba po czymś dojść. Czyjaś szybka interwencja i... ci sami robotnicy przystąpili do układania na powrót kostki, którą po zakończeniu festiwalu przyjdzie im raz jeszcze rozebrać. A co położą w miejsce chodnika, który w jeden dzień zwija się i rozwija jak na zawołanie, nie wiadomo. Ale czy to raz w naszej Ojczyźnie mieliśmy podobne lekcje racjonalnego planowania, przezorności i gospodarności...
Mirosław R. Derewońko