Rekordowe Motoserce w słońcu i w deszczu
Ponad 40 litrów krwi więcej niż w roku ubiegłym zebrano podczas tegorocznej akcji Motoserce. – Jesteśmy w szoku, że udało się zebrać aż 87,3 litra krwi! – mówi Marcin Grodzki z organizującego łomżyńskie Motoserce klubu motocyklowego Wild Dogs FG Łomża. – Oddało ją 194 osoby i dziękuję im w imieniu klubu i miasta – daliście radę! Podczas sobotniej imprezy nie zabrakło też wielu atrakcji dla motocyklistów i mieszkańców miasta: widowiskowej parady setek motorów, konkursów, pokazów i koncertów, w tym pochodzącego z Łomży uczestnika programu „Idol” Adama Kalinowskiego oraz zespołu Luxtorpeda, którego w deszczu słuchało około dwustu osób.
Zbiórka krwi w ramach ogólnopolskiej akcji Motoserce była głównym punktem programu trwającej blisko 10 godzin imprezy. Przez sezonem urlopowym i wakacjami krwi brakuje niemal zawsze, dlatego tym razem można było ją oddawać już od 2 maja w łomżyńskim oddziale Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, a w sobotę w dwóch mobilnych punktach poboru krwi, pod którymi non stop stała kilku-kilkunastoosobowa kolejka krwiodawców.
– Pogoda ładna, muzyczka gra, więc można odstać w kolejce te 20-30 minut, tym bardziej, że w ten sposób pomagamy innym! – mówi pan Adam, podkreślając, że krew oddaje nie pierwszy raz.
– Najważniejsze to przełamać własny strach – dodaje kobieta oddająca krew po raz pierwszy. – Pomogła mi świadomość, że moja krew będzie komuś potrzebna, może nawet uratuje czyjeś życie!
Jak podkreślają organizatorzy, co minutę w Polsce przy różnego rodzaju zabiegach potrzeba jednego litra krwi, tak więc każdy krwiodawca jest naprawdę na wagę złota.
Korzystając z pięknej, słonecznej pogody na Stary Rynek ciągle napływali ludzie, w tym liczne rodziny z dziećmi, młodzież i osoby starsze, dzięki czemu impreza nabrała rodzinnego charakteru.
– Przyjechałam ze Stanów, mieszkam u córki na ul. Senatorskiej i wyszłam zobaczyć co się dzieje, posiedzieć w słońcu na ławeczce – mówi starsza kobieta. – Bardzo mi się ta impreza podoba: tyle tu ludzi, tych motocykli, no a krwi każdemu potrzeba, jak zachoruje, nieważne, stary czy młody...
– Pogoda jest śliczna, synek interesuje się motoryzacją, więc przyszliśmy pooglądać te cudeńka! – dodaje pan Krzysztof, również z błyskiem w oku krążący pomiędzy setkami motocykli.
– To ewoluowało w tym kierunku i bardzo nas cieszy, bo lubimy taką integrację – zauważa Marcin Grodzki. – Sami mamy dzieci, chrześniaków, więc familijny charakter imprezy bardzo nas cieszy!
Kiedy ks. Krzysztof Szakiel, nie tylko duchowny, ale też zapalony motocyklista, odmówił modlitwę i poświęcił kierowców oraz ich pojazdy, rozpoczęła się parada ulicami miasta. Podczas Motoserca odbyło się też wiele pokazów, w tym Grupy Ratowniczej MEDIVAL z Białegostoku i Stowarzyszenia Młoda Krew, były też liczne konkursy z nagrodami dla dzieci i osób dorosłych. W koncertowej części imprezy zaprezentowały się cztery zespoły: duet Czwarta Piętnaście, to jest Aleksandra Suproń i Łukasz Grądzki, dwukrotnie MadBee, zastępujący za pierwszym razem nie mogącą wystąpić Mechanikę,
Adam Kalinowski w repertuarze autorskim i przeróbkach, w tym znanych z „Idola” przebojach oraz Luxtorpeda. Zespół Litzy wyszedł na scenę punktualnie o godzinie 20:00 i spędził na niej półtorej godziny, wykonując aż 18 utworów. Ponieważ była to pierwsza wizyta grupy w Łomży, były wśród nich kompozycje wybrane ze wszystkich dotychczas wydanych płyt Luxtorpedy, z „Jak husaria”, „Autystycznym” i „44 dni”, wykonanym specjalnie na życzenie jednego z widzów jako drugi bis.
Dobrej zabawy pod sceną nie popsuł nawet deszcz, który zaczął padać w połowie koncertu gwiazdy wieczoru i, z krótkimi przerwami, siąpił już do końca występu poznaniaków.
– 87,3 litra krwi to wynik jak na Łomżę spektakularny, ale to nie znaczy, że zamierzamy na nim poprzestać – ocenia Marcin Grodzki.– Oczywiście nie o bicie rekordów tu chodzi, ale o zaangażowanie ludzi w zbiórkę krwi, bo kolejki dawców stały już od godziny 12., o ich podejście i chęć współpracy. Mieliśmy też dzięki sponsorom mnóstwo nagród dla dawców, ale wielu z ich nie było podczas losowania. Jest jednak na naszym fanpage transmisja z losowania i zwycięzcy mogą zgłosić się po nagrody do sklepu naszego kolegi Max-Bike na ul. Spokojnej. Generalnie było fantastycznie, idziemy w dobrym kierunku – dziękuję wszystkim, że jesteście, wspieraliście imprezę i do zobaczenia za rok!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Krzysztof Mierzejewski, Marek Maliszewski