Zapaliło się...
Na około 400 tysięcy złotych zostały oszacowane straty jakie powstały po niedzielnym pożarze w Podgórzu. Po zmroku zapalił się samochód ciężarowy. Nim nadeszła pomoc spłonął ciągnik siodłowy i część jego naczepy.
Pożar ciężarówki w Podgórzu strażakom zgłoszono ok. 17.20. na miejsce wysłano dwa zastępy ratowniczo-gaśnicze. Pożar strażacy określają jako mały, bo palił się jedne samochód, ale straty są bardzo duże. Oszacowano je na 400 tys. zł, a wartość uratowanego mienia na ok. 300 tys. zł.
To nie jedyny pożar, który w weekend gasili strażacy z Łomży i okolicy. Pierwszym z tego typu zdarzeń był pożar w gospodarstwie agroturystycznym w Szostakach gm. Jedwabne. Wybuchł on w drewnianym domu w piątek przed godz. 22. Jak podaje Grzegorz Wilczyński, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży, tuż obok płonącego budynku znajdowała się drewniana stodoła kryta strzechą, dlatego strażacy musieli podjąć szybkie działa, aby pożar nie przedostał się także na ten budynek. I udało się. Na miejscu zjawiło się 25 ratowników z Łomży, Jedwabnego i Wizny, którzy szybko ugasili ogień. Straty materialne oszacowano na ok. 17. tys zł.
W sobotę paliło się m.in. w piwnicy domu jednorodzinnego przy. ul. Kierzkowej w Łomży gdzie zapaliły się papiery składowane w pobliżu pieca centralnego ogrzewania. Tego dnia strażacy odebrali także kilka zgłoszeń o pożarze sadz w kominie. Tak było w Starym Cydzynie i Wygodzie, gdzie w odstępie kilku godzin strażacy pożar gasili dwa razy.