Śmieci zostają w Łomży...
Przez dwa dni – w poniedziałek i wtorek z Łomży nie będą wywożone śmieci komunalne, czyli te z mieszkań i domów. Umowa z dotychczas wywożącą firmą wygasła z końcem 2016 roku, a nowej miasto nie podpisało – jak tłumaczy prezydent - ze względu na brak środków, po tym gdy radni miasta odrzucili jego projekty 30% podwyżki tzw. podatku śmieciowego. Prezydent „awaryjnie” na trzy miesiące zlecił wywożenie śmieci podlegającemu mu Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, ale zlecenie obowiązywać będzie dopiero od środy. Tymczasem po weekendzie i sylwestrze w osiedlowych śmietnikach odpadów jest więcej niż zwykle i w niektórych miejscach kosze już są przepełnione.
Mariusz Zapert, zastępca dyrektora MPGKiM Łomża, mówi, że miejski zakład jest już przygotowany do wykonywania zlecenia. Od dziś dostarczane są nowe harmonogramy wywozu śmieci do mieszkańców osiedli domków jednorodzinnych, ale z faktycznym odbiorem śmieci zakład będzie mógł ruszyć dopiero w środę rano.
- Podjęliśmy decyzję, że tego dnia śmieci zaczniemy odbierać już od godz. 6. rano, gdy tylko skończy się cisza nocna – mówi Zapert. - Po śmieci pojedzie pięć samochodów i zaczniemy odbierać je z osiedli spółdzielni mieszkaniowych. Przez te dwa dni trochę problemów mieszkańcy osiedli mogą mieć, bo to jest sytuacja awaryjna, ale jestem przekonany, że szybko się z tym uporamy. Sprzęt mamy przygotowany, zostali oddelegowani pracownicy z innych działów i czekamy na środę.
Firmy płacą więcej
Podatek śmieciowy w Łomży póki co zostaje po staremu, ale firmy wywożące śmieci inne niż komunalne czyli np. z instytucji i zakładów pracy od początku roku podniosły ceny usług. Związane jest to z wejściem w życie od 1. stycznia 2017 roku nowego cennika na miejskim wysypisku śmieci w Czartorii pod Miastkowem. Cena odpadów zmieszanych „na bramie” wysypiska wzrosła o 27%, co wymusza podwyżki cen.
- W przypadku MPGKiM opłaty wzrosły średnio o 11% - mówi dyrektor Mariusz Zapert.
Za wywóz śmieci z pojemników o pojemności 110 i 120 litrów teraz trzeba zapłacić 16 zł i 6 groszy, a z pojemników o pojemności 1100 litrów 68,10 zł.
