Sztab WOŚP Łomża z wolontariuszami „dla dzieci i seniorów”
- W tym roku myślałam, żeby sobie kierowanie naszym Sztabem WOŚP odpuścić, ponieważ mam dużo pracy zawodowej, ograniczającej czas na działalność społeczną, obawiałam się, że sama sobie nie poradzę – mówi nam Monika Orłowska–Laskowska, właścicielka Agencji emclat i po raz trzeci szefowa Sztabu WOŚP Łomża. - Ale zgłosiła się do mnie mama kilkuletniej Leny Kasia Borkowska i Martyna Kalinowska, studentka prężnie działająca w samorządzie PWSIiP, więc co miałam robić? Podzieliłyśmy obowiązki i... zabrałyśmy się do pracy. Na razie zgłosiło się około 70 wolontariuszy.
Jaki interes ma prywatna, łomżyńska firma w poprowadzeniu tak nagłośnionej przez ćwierć wieku imprezy charytatywnej i medialnej...? - Nie mamy w tym żadnego interesu biznesowego, ale bardzo osobisty – wyjawia Monika Orłowska–Laskowska, 27-letnia mężatka. - Kiedyś też będę stara, więc działamy z koleżankami dla siebie. Jednak ten czas poświęcony jest i naszym rodzicom i dziadkom, przyjaciołom i znajomym, a nasza działalność wiąże się z ważnym interesem społecznym. 25. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poświęcony jest pediatrii, jak finały 11., 12. i 24. i geriatrii.
„Potrzeby szpitala nigdy nie są zaspokojone...”
Za pieniądze z 24. Finału WOŚP fundacja kupiła, m.in., 2 rezonanse magnetyczne, wysokiej klasy kardiomonitory i urządzenia do nieinwazyjnego wspomagania oddychania noworodka oraz sprzęt do laboratoriów onkologicznych. W ramach zakupów dla geriatrii wymieniono ponad 1 500 łóżek z materacami i szafkami nocnymi, aparaty EKG, inhalatory. Rok temu ok. 92 wolontariuszy WOŚP w Łomży i okolicy zebrało do puszek z czerwonymi serduszkami ponad 70 tys. zł. - Co roku piszemy wnioski do Fundacji WOŚP i w większości dostajemy, o co prosimy – mówi wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego Hanna Majewska – Dąbrowska. - Potrzeby szpitala nigdy nie są zaspokojone... W 2015 r. to, m.in., aparat do lokalizacji naczyń noworodka: podświetla się skórę w celu identyfikacji naczynia, co ułatwia wkłucie, a to trudna sztuka. Wcześniej dostaliśmy w darze, m.in., stanowisko do resuscytacji, respiratory, inkubatory i lampy do fototerapii, przydatne przy żółtaczce noworodka. - 25. Finał odbędzie się 15. stycznia, czas szybko się kurczy, to niecałe trzy tygodnie – uśmiecha się szefowa Sztabu WOŚP Łomża, zachęcając chętnych do zarejestrowania się za pomocą strony firmy: www.emclat.pl/wosp. - Nasz sztab obsługuje również Jedwabne, Piątnicę, Nowogród i Miastkowo, gdzie działa malutki sztabik szkolno-gminny pod kierunkiem nauczycielki Ady Sierzputowskiej. Nowe osoby do kwestowania przyjmujemy nawet do 7. stycznia, ale prosimy nie odkładać decyzji na ostatnią chwilę, aby trochę ułatwić nam uniknięcie zamieszania organizacyjnego przed Finałem.
Wielki Finał za schronienie, scenę i zaplecze organizacyjne mieć będzie znów Galerię Veneda, która „tradycyjnie” przyjęła zaproszenie do współorganizacji WOŚP-owego grania. - Veneda sponsoruje nam także światełko do nieba o godz. 20. - dziękuje szefowa Sztabu. - Zaczynamy o godz. 10. rano i przez 10 godzin będziemy prowadzić zbiórkę pieniędzy do puszek, licytacje, koncerty i występy artystyczne od przedszkolaków przez młodzież i dorosłych, być może, po seniorów. Im dalej jest po południu, tym bardziej przybywa muzyki i i śpiewu, ludzi i dodatkowych atrakcji.
25 lat WOŚP to ważna część historii Polski
25. Finał WOŚP ma za cel ratowanie życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych oraz zapewnienia godnej opieki medycznej seniorom. - Niektórzy z wolontariuszy czy darczyńców opowiadają nam, jak sprzęt z czerwonym serduszkiem WOŚP uratował zdrowie, a nierzadko życie ich bliskim. Takie historie z życia wzięte, opowiadane przez łomżynianki i łomżyniaków, stanowią dla mnie nie tylko inspirację do działania, ale i motywację. Ludzie dziękują za nasze starania, bo w ich rodzinach czy wśród sąsiadów z wdzięcznością odnoszą się do inicjatywy organizacji kwesty na rzecz polskich szpitali i różnych ośrodków leczenia. Rodziny noworodków i chorych dzieci wiedzą, jak oddziały były i niektóre nadal są niedoinwestowane. Kiedy spotykam wcześniaki sprzed 10 czy 11 lat, jestem wzruszona. Osobiście sprzętu od WOŚP nie potrzebowałam, lecz kiedy przechodzę te wszystkie historie z ludźmi, którzy je osobiście przeżyli, jestem zadowolona, że mam w tym udział. Mój brat z wdzięcznością wspominał WOŚP. Jego dziecko miało badany słuch sprzętem od WOŚP, sfinansowanym przez Orkiestrę Serc. Podobne długi wdzięczności często miewają polscy rodzice.
- 25 lat grania Orkiestry to poważna część historii Polski. Przez ten okres pomogliśmy praktycznie każdemu szpitalowi w naszym kraju – ocenia dla wosp.org Jerzy Owsiak, prezes zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - To, że Orkiestra działa, i to z tak dużą skutecznością, to oczywiście zasługa wszystkich darczyńców, to efekt każdego grosza wrzuconego do puszki. Nie boję się użyć stwierdzenia, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to wspólne dobro wszystkich Polaków, także tych mieszkających za granicą, bo przecież wiele sztabów gra także na obczyźnie...
Mirosław R. Derewońko