Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 19 kwietnia 2024 napisz DONOS@

poniedziałek 13.06.2005

Kurier Poranny - Obłęd ze świadectwami Kurier Poranny - Sumienie paparazzi (Gabor Lorinczy gwiazdą „Rozmów w toku") Gazeta Współczesna - Gminy, pomóżcie! Gazeta Współczesna - Z własnej kiesy Gazeta Współczesna - Kosztowne rycie Gazeta Współczesna - Smak średniowiecza Gazeta Wyborcza - Rozmowa z Józefem Kosiorkiem, prezesem ŁKS-u Łomża

Kurier Poranny - Obłęd ze świadectwami
Co mamy robić? - denerwują się maturzyści. Ministerstwo zabrania szkołom wystawiania odpisów świadectw dojrzałości, a uczelnie ich wymagają i nie przyjmują świadectw od notariusza. Czasu mało, a nikt nic nie wie.
Dyrektorzy liceów w kropce
- Liceum mojego syna nie wyda mu kopii świadectwa maturalnego. Będzie musiał iść z oryginałem do notariusza, aby zrobić odpis. A Katolicki Uniwersytet Lubelski - gdzie także złoży papiery, tak na wszelki wypadek - przyjmuje tylko oryginały i kopie poświadczone przez szkołę. To jakiś obłęd - skarży się nam mama maturzysty z jednego z białostockich liceów.
Wątpliwości targają nie tylko samymi maturzystami i ich rodzicami. Pojęcia o szczegółach naboru nie mają też dyrektorzy szkół.
- Przecież maturzysta dostanie i tak dużo dokumentów. Czy to nie wystarczy? - zastanawia się Małgorzata Górniak, dyrektor III LO w Białymstoku.
Zgodnie z rozporządzeniem, 27 czerwca sekretariaty wydadzą: dwa świadectwa ukończenia szkoły oraz dwa dokumenty, które otrzymają od Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej: oryginał świadectwa dojrzałości i odpis na prawach oryginału. A co z tymi maturzystami, którzy obstawiają więcej niż dwie uczelnie?
więcej: Kurier Poranny - Obłęd ze świadectwami

Kurier Poranny - Sumienie paparazzi Gabor Lorinczy gwiazdą „Rozmów w toku"
Kurier Poranny: I po co było tak się zarzekać. Nie jestem paparazzi, nie jestem gwiazdą – mówiłeś. A teraz co? Wywiady, autografy, „Rozmowy w toku"..
– I dalej twierdzę, że jestem „fotoreporterem z pazurem", a nie żadnym paparazzi. Chociaż trochę się poczułem, jak gwiazda, kiedy zadzwonili z TVN, wymigiwałem się jak mogłem. To wyobraź sobie, że przysłali po mnie z Krakowa do Łomży samochód, a po nagraniu odwieźli z powrotem.
l No, nie ukrywajmy, że tę sławę zawdzięczasz temu, że na twój policzek spadła karząca ręka bardzo znanej osoby. To już prawie rok, jak dostałeś w łeb od Edyty Górniak za zdjęcie przed łomżyńską prokuraturą.
– Realizatorzy i pani – przepraszam – Ewa Drzyzga, bo kazała sobie mówić po imieniu, szykowali dla mnie niespodziankę i konfrontację z panią Edytą Górniak. Ale nie przyjechała. Był za to jej... No, ojciec jej dziecka, pan Dariusz Krupa.
l Ale to ty siedziałeś na tych ważniejszych krzesłach.
– Razem z Darkiem Majewskim, fotoreporterem, który jeździ po całym świecie i Sławkiem Rywczyńskim. On często fotografuje podczas „Festiwalu Gwiazd" w Międzyzdrojach. Jako „gwiazdy", była jedna prawdziwa gwiazda – Krzysztof Majchrzak (tak na marginesie, może przyjedzie do Łomży, bo go zaprosiłem). I pan Dariusz Krupa. Ale siedzieli z publicznością. Tym razem to nas Ewa Drzyzga wyprowadzała nas, jak prawdziwe gwiazdy, jak bokserów na ring.
więcej: Kurier Poranny - Sumienie paparazzi

Gazeta Współczesna - Gminy, pomóżcie!
Właściciele firm oczekują od samorządów ulg podatkowych i programów gospodarczych, które nie zmienią się po kolejnej kadencji. Samorządowcy uważają, że pomagają przedsiębiorcom budując drogi i wodociągi. Naukowcy twierdzą, że lokalna przedsiębiorczość tkwi w powijakach, a prowadzenia firmy powinno się uczyć już w szkole.
Naukowcy z Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży przebadali ponad 300 firm z powiatu łomżyńskiego. Obraz, jaki się wyłania z badań, nie jest optymistyczny ani dla przedsiębiorców, ani dla gmin, które powinny wspierać rozwój lokalnej przedsiębiorczości.
– Większość właścicieli firm to ludzie z wykształceniem średnim i zawodowym, którzy nie mają doświadczenia w prowadzeniu przedsiębiorstwa. Dla wielu z nich założenie firmy było ratunkiem przed bezrobociem – mówi Ewa Chilicka z PWSIiP. – Wypadamy pod tym względem niezbyt dobrze na tle kraju.
Przedsiębiorcy twierdzą natomiast, że dadzą sobie radę, pod warunkiem, że samorząd stworzy im możliwości rozwoju. Chodzi głównie o zwolnienia podatkowe i obniżenie stawek lokalnych podatków. Spośród dziewięciu gmin powiatu łomżyńskiego zaledwie cztery (Wizna, Śniadowo, Miastkowo, Jedwabne) zdecydowały się na ten krok. Gminy w niewielu przypadkach tworzą instytucje doradcze, zajmujące się też kredytowaniem firm (tak jak np. Łomżyński Fundusz Poręczeń Kredytowych).
więcej: Gazeta Współczesna - Gminy, pomóżcie!

Gazeta Współczesna - Z własnej kiesy
Balkony przy ul. Dmowskiego w Łomży w dalszym ciągu stanowią zagrożenie dla użytkowników. Wspólnota mieszkaniowa nie zgadza się na zabezpieczające balustrady, a na budowę nowych balkonów nie ma pieniędzy.
W sierpniu ub. roku w jednym z bloków przy ul Dmowskiego zarwał się balkon, w chwilę po tym, jak zeszła z niego 8-letnia dziewczynka.
– Teren wokół bloków jest objęty strefą ochronną i obowiązuje całkowity zakaz wchodzenia poza ogrodzenia – informuje Marek Olbryś, zastępca dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. – Zakaz wychodzenia na balkony dotyczy wszystkich mieszkańców. Każdy podpisał oświadczenie, że nie będzie korzystał z balkonu – podkreśla Olbryś. – Gdyby mieszkańcy zrezygnowali z balkonów, a zgodzili się na balustrady, moglibyśmy im to zrobić nawet w przyszłym roku. Ale mieszkańcy wolą balkony.
Wspólnoty mieszkaniowej nie stać na inwestycję – wymiana balkonów to wydatek rzędu ok. 300 tys. zł. Podniesiony został zatem fundusz remontowy i mieszkańcy powoli zbierają pieniądze.
Identyczna wada budowlana została odkryta we wszystkich czterech budynkach przy Dmowskiego, zbudowanych w latach 60. Mieszkańcy uważają, że to samorząd powinien zapłacić za nowe balkony.
więcej: Gazeta Współczesna - Z własnej kiesy

Gazeta Współczesna - Kosztowne rycie
– Dzikie zwierzęta wyrządzają coraz większe szkody w uprawach i na łąkach pod lasami – alarmują rolnicy. Szczególnie zagrożone tereny znajdują się przy dużych kompleksach leśnych w Czerwonym Borze, Grajewie, Nowogrodzie. Koła łowieckie nie nadążają z wypłatą odszkodowań.
Rolnicy skarżą się, że ponoszą duże straty, bo zryte przez dziki i jelenie pola kukurydzy, ziemniaków czy łąki oznaczają dużo niższe plony.
– Dzik potrafi zniszczyć cały świeży posiew kukurydzy – przyznaje Jerzy Włostowski, łowczy łomżyński. – To są ich przysmaki.
O ile kukurydzę można posiać raz jeszcze, to zniszczona łąka jest poważnym kłopotem.
– Na taką łąkę nie wjedzie żadna kosiarka, nożyki się w nich tępią i łamią, można poważnie uszkodzić maszynę – mówi Mirosław Kasprzyk z Kupisk Nowych koło Łomży, który złożył już podanie do łomżyńskiego koła łowieckiego o wypłatę odszkodowania za straty wyrządzone przez dziki. Podobnie zrobił jego sąsiad Stanisław Wysmółek, któremu dziki niszczą uprawy cztery razy do roku.
więcej: Gazeta Współczesna - Kosztowne rycie

Gazeta Współczesna - Smak średniowiecza
– Głównym celem naszego ruchu rycerskiego jest rekonstruowanie strojów, broni i realiów życia ludzi mieszkających na naszych terenach w XIII wieku – tłumaczy Łukasz Wolański, przebrany we własnoręcznie wykonany strój średniowiecznego rycerza.
W sobotę na dziedzińcu Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży stanęły dwa, uszyte z bawełny, namioty, ustawiono tarcze do strzelania z łuku. Wszystko po to, by mieszkańców miasta choć na kilka godzin przenieść w czasy sprzed kilku wieków. Organizatorem pikniku była Łomżyńska Grupa Odtwórstwa Historycznego „Spiritus Temporis” oraz Muzeum Północno-Mazowieckie w Łomży.
Łomżyńska grupa rycerzy to około dwadzieścia osób, głównie studenci i licealiści. To, co ich łączy to pasja. Biorą udział w turniejach rycerskich, reprezentując barwy Łomży, m.in. w Barcianach, Liwie. Największym ich sukcesem jest drugie miejsce na turnieju w Słupsku, w którym brali udział dwukrotnie i dwukrotnie zdobywali trofea.
– Prezentujemy dziś stroje rycerskie wraz z bronią, które noszono w XIII, a niektóre w XV wieku – mówi Krzysztof Babiński, pomysłodawca i założyciel grupy.
więcej: Gazeta Współczesna - Smak średniowiecza

Gazeta Wyborcza - Rozmowa z Józefem Kosiorkiem, prezesem ŁKS-u Łomża
Artur Wnuk: Baraż uciekł Wam sprzed nosa...
Józef Kosiorek, prezes ŁKS-u Łomża: Bardzo żałujemy. Olsztynianie mogli nam pomóc i nawet wygrywali. Ostatecznie nie udało się. Jednak trener Jerzy Engel junior i piłkarze zrobili wszystko, co do nich należało. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Zajęliśmy aż trzecie miejsce w tabeli. Jesteśmy z tego ogromnie zadowoleni. To duży sukces jak na beniaminka rozgrywek.
Jak z perspektywy czasu ocenia Pan zmianę w trakcie rundy na stanowisku trenera?
- Tadeuszowi Gaszyńskiemu należą się podziękowania za to, co zrobił dla piłki nożnej w naszym mieście. Potrzebowaliśmy jednak zmiany, nowego spojrzenia na drużynę. Po osiągniętych ostatnio rezultatach widać, że to była słuszna decyzja. Obu trenerom zawdzięczamy nasze miejsce w tabeli.
Powalczycie o drugą ligę w następnym sezonie?
- Piłkarsko jesteśmy na to przygotowani. W mieście jest zapotrzebowanie na futbol na wysokim poziomie, co pokazała dzisiejsza frekwencja. Mimo padającego deszczu na stadionie stawiło się około 2000 osób. Potrzebujemy jednak pomocy miasta, zwłaszcza przy remoncie stadionu. W zamian obiecujemy promować w kraju Łomżę i naszych sponsorów, z browarem na czele.
więcej: Gazeta Wyborcza - Rozmowa z Józefem Kosiorkiem, prezesem ŁKS-u Łomża

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę