„Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie”
- Jesteśmy razem w poczuciu narodowej dumy – mówił przywołując wydarzenia sprzed 98 lat wicestarosta łomżyński Lech Szabłowski. W piątkowy poranek 11 listopada 2016 roku w Drozdowie zebrało się około 40-50 osób „aby otoczyć pamięcią i oddać hołd wszystkim, którzy przyczynili się do przywrócenia na mapę Europy niepodległej Polski”. - Przyszliśmy, aby oddać hołd tym nieznanym, ale wielkim w swojej ofiarności i tym znanym głównym architektom odzyskania niepodległości – Józefowi Piłsudskiemu, Ignacemu Paderewskiemu, Romanowi Dmowskiemu, Wincentemu Witosowi – wskazywał Szabłowski dodając, że trudno sobie wyobrazić odrodzenie państwa polskiego bez nich.
Podczas uroczystości w sposób szczególny wspominano Romana Dmowskiego, który w dworze Lutosławskich w Drozdowie bywał, pracował i zmarł 2 stycznia 1939 roku. To jeden z najwybitniejszych polityków polskich XX wieku, który w sposób najdoskonalszy potrafił wyrazić polskie aspiracje i prawo do suwerenności.
- Jego słowa budziły i jednoczyły naród. Kształtowały sposób myślenia i postawy. Zebraliśmy się, aby oddać hołd wybitnemu mężowi stanu, dyplomacie, przywódcy endecji, ideologowi i wychowawcy narodu – mówił Szabłowski dodając, że jego dzieło cięgle jest źródłem wiedzy politycznej jako inspirujące i wciąż aktualne we współczesnej Polsce.
Dmowski jako realista twardo stąpający po ziemi, strateg przeciwny rozruchom i powstaniom, uważał iż walka zbrojna winna wspierać myśl polityczna, a nie ją zastępować. W 1917 roku został prezesem Komitetu Narodowego Polskiego z siedzibą w Lozannie, który był uznany przez rządy Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch za namiastkę rządu polskiego na emigracji i przedstawicielstwo interesów Polski.
- Dmowski jako główny delegat Polski na konferencję pokojową w Wersalu odegrał kluczowa rolę w walce o kształt polskich granic – wskazywał starosta Szabłowski przywołując jego pięciogodzinną przemowę w języku polskim, francuskim i angielskim przed przedstawicielami zwycięskich mocarstw po I wojnie światowej dotyczące całości polskich żądań. - Zwieńczeniem jego polityki było podpisanie z Ignacym Paderewskim (28 czerwca 1919 r.) Traktatu Wersalskiego, który przywrócił państwo polskie na mapę Europy i wprowadzał do rodziny niepodległych i suwerennych narodów – dodawał.
Lech Szabłowski mówi także, że przez całe lata komuniści pomijali tę postać widzą w nim ogromne zagrożenie, ale jak dodawał jego myśl również dzisiaj jest zbyt mało znana. Przypominał, że Dmowski mówił, że każdy Polak ma obowiązki polskie i że wskazywał i piętnował nasze wady narodowe: lenistwo i zaprzaństwo.
- Warto się zastanowić, co dziś jest aktualne z dorobku Romana Dmowskiego, jak realizujemy obowiązki polskie – mówił starosta dodając, ze to zadanie indywidualne dla każdego z nas.
Uczestnicy uroczystości w Drozdowie złożyli kwiaty przed tablicą upamiętniająca Romana Dmowskiego i wysłuchali montażu słowno-muzycznego w wykonaniu młodych recytatorów z Teatrzyku Żywego Słowa „Logos” Witolda Długozimy.
Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka – pisał Roman Dmowski w książce „Myśli nowoczesnego Polaka” wydanej w 1903 roku.
