Jerzy Brzeziński nie donosił ale donoszono na niego
Zakończyło się 4 miesięczne śledztwo IPN-nu na wniosek obecnego prezydenta Łomży. Brzeziński jako jeden z nielicznych polityków samorządowych złożył wniosek o auto lustrację, jak mówi “z całego swojego życia”. Po trwającym od lutego sprawdzaniu dokumentów przejętych przez białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej okazało się, że nie tylko nie był on współpracownikiem służb PRL i nie interesowało go to zajęcie, w przeciwieństwie do owych służb, które interesowały się obecnym prezydentem Łomży.
Ten dogodny dla prezydenta Jerzego Brzezińskiego termin ma zostać wkrótce ustalony. Mimo, że ma on zamiar sprawdzić dokumenty, które gromadziły o nim spec służby PRL, rezygnuje z vendetty względem agentów którzy na niego donosili.
W myśl art 32 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, status pokrzywdzonego przysługuje o ubieganie się w wydanie kopii materiałów bądź wypisu ze zbiorów IPN dotyczącego wnioskodawcy. Prezydent Łomży zapowiada, że nie będzie tworzył teczki i szantażował tych, którzy na niego donosili.