AZS dalej bez punktu
W meczu 3. kolejki grupy północnej I ligi tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża przegrały u siebie z ATS-em Białystok 2:8. Dla zespołu prowadzonego przez Wacława Tarnackiego była to już trzecia porażka w tym sezonie.
Początek rozgrywanego w hali II Liceum Ogólnokształcącego w Łomży spotkania nie zapowiadał wysokiej przegranej zespołu gospodyń. Od początku na obu stołach trwała zacięta i wyrównana walka. Na "jedynce" Joanna Sokołowska przez pierwsze dwa sety jak równy z równym rywalizowała z rok starszą Julią Szymczak. Niestety przy wyniku 1:1 dwie kolejne partie padły łupem białostoczanki i zespół ATS-u wyszedł na prowadzenie. Nie trwało ono jednak długo, gdyż Weronika Łuba również 3:1 pokonała Monikę Leonowicz. Świetnie spisała się również Monika Żbikowska, która w pierwszym swoim pojedynku w czterech setach ograła doświadczoną Innę Karahodzinę z Białorusi. W równolegle rozgrywanym pojedynku Karolina Łada nie sprostała czołowej juniorce województwa podlaskiego, Gabrieli Dyszkiewicz i po pierwszej serii gier pojedynczych był remis 2:2.
Przełomem w tym spotkaniu okazały się pojedynki deblowe. Te lepiej rozpoczęły łomżanki. Na pierwszym stole Żbikowska i Sokołowska prowadziły już 2:0 w setach z Leonowicz i Karahodziną. Potem jednak coś zacięło się w grze akademiczek i ostatecznie trzy kolejne sety zapisały na swoje konto białostoczanki.
Nieco inny przebieg miało spotkanie duetu Łada/Łuba z Dyszkiewicz i Szymczak. Po porażce w pierwszym secie, zarówno w drugim jak i trzecim gospodynie wygrywały już 7:3. Niestety w obu przypadkach nie potrafiły dowieźć przewagi do końca i w efekcie uległy 0:3. Po tych dwóch grach widać było, że podopieczne trenera Tarnackiego straciły pewność siebie z początku spotkania, co przełożyło się na dalszy przebieg meczu. W drugiej serii pojedynków singlowych tylko Sokołowskiej udało się wygrać dwa sety z Karahodziną. Pozostałe spotkania zakończyły się porażkami naszych zawodniczek w stosunku 0:3. I tak Żbikowska uległa Szymczak, Łuba została pokonana przez Dyszkiewicz, a Łada przegrała z Leonowicz. Ostatecznie AZS po trzech godzinach gry uległ ATS-owi 2:8 notując trzecią przegraną w obecnych rozgrywkach.
- Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, ale potem stało się coś czego nie potrafię wyjaśnić. Graliśmy jak równy z równym z wyżej notowanymi rywalkami, ale w końcówkach setów brakowało nam odwagi, żeby zagrać bardziej ryzykownie. Dlatego też skończyło się dzisiaj naszą wysoką porażką - powiedział po meczu szkoleniowiec AZS-u.
Następne spotkanie łomżanki zagrają 8 października w Gdańsku, gdzie zmierzą się z niepokonanym w tym sezonie miejscowym MRKS-em.
***
Dzień po nieudanym starciu z ATS-em trener Tarnacki zabrał wszystkie swoje podstawowe zawodniczki do Białegostoku na I Grand Prix Województwa Seniorów. Spośród czterech łomżanek zdecydowanie najlepiej poradziła sobie Joanna Sokołowska, która zajęła drugie, premiowane awansem na Grand Prix Polski w tej kategorii wiekowej - W porównaniu do meczu ligowego Asia zagrała zdecydowanie lepiej. Dość powiedzieć, że w finale turnieju była o mały krok od zwycięstwa, bowiem w starciu z Julią Szymczak prowadziła już 2:0 w setach, a w trzeciej partii 10:7. Niestety w końcówce trochę się pospieszyła i w efekcie rywalce udało się odwrócić losy meczu i wygrać 3:2 - tłumaczy Tarnacki - Mimo porażki bardzo cieszę się z wyniku Asi. Bardzo chcieliśmy, żeby załapała się do turniejów ogólnopolskich wśród juniorek i seniorek, ale małym zaskoczeniem jest dla nas, że w obu imprezach zagra od razu w turniejach głównych.
Z pozostałych zawodniczek AZS-u najlepiej spisała się Weronika Łuba, która była piąta. Karolina Łada i Monika Żbikowska muszą mówić o sporym pechu, bowiem losowanie sprawiło, że znalazły się w tej samej części drabinki do Sokołowska. Ostatecznie Łada ukończyła zmagania na miejscach 9-12, a Żbikowska zajęła lokatę w przedziale 13-16.
is