Kto winien maturalnego zamieszania?
W poniedziałek ma dojść do spotkania rodziców maturzystów z II LO w Łomży, którzy mają powtarzać maturę, z kierownictwem Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Rodzice uczniów nie godzą się aby maturę z historii pisali wszyscy, także ci którzy nie rozmawiali i pracę napisami samodzielnie. Ich zdaniem OKE chce zastosować odpowiedzialność zbiorową. Zgodnie z uwagą obserwatora przyczyną nieprawidłowości była zbyt mała odległość ławek od siebie, za co nie są przecież odpowiedzialni maturzyści – twierdza rodzice. Z informacji opublikowanej na forum internetowym 4lomza.pl przez posła Wojciecha Borzuchowskiego wynika, że zdecydowana większość prac z historii była pisana samodzielnie.
Oto pełna treść poselskiego wpisu:
Z uwagi na zaistniałą sytuację, dotyczącą rzekomych nieprawidłowości przebiegu egzaminu maturalnego w Łomży, celem rozwiązania tej drażliwej i krzywdzącej maturzystów kwestii, wskutek informacji otrzymanych od przedstawicieli rodziców w dniu dzisiejszym (piątek 03.06.2005 – dop. red.) przeprowadziłem rozmowy w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu w departamencie odpowiedzialnym za przebieg egzaminów maturalnych oraz z Panią Heleną Sutyniec – Dyrektorem Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży.
Z relacji rodziców wynika, iż w trakcie pisemnego egzaminu maturalnego, w ramach tzw. nowej matury, z historii w dniu 12 maja w II LO w Łomży doszło do sytuacji, która w efekcie może doprowadzić do unieważnienia egzaminu, bądź też pozbawienia maturzystów szans walki o indeksy wskutek powtórzenia matury z historii w styczniu przyszłego roku.
Tym czasem rodzice maturzystów twierdzą, iż egzamin był nadzorowany przez Komisję w pełnym wymaganym składzie, pod nadzorem Eksperta –Wizytatora z Kuratorium Oświaty. O dziwo nikt z członków Komisji nie zakwestionował nadmiernie zagęszczonego ustawienia ławek czy też szumu na sali w trakcie egzaminu, co należało do obowiązku Komisji. Po pierwszej części egzaminu, tak zwanej części podstawowej Komisja spisała stosowny protokół nie wykazując w nim żadnych zastrzeżeń co do prawidłowości jego przebiegu.
Po egzaminie Ekspert, obserwujący przebieg egzaminu sporządził notatkę, wykazując zbyt ciasne ustawienia ławek na sali egzaminacyjnej oraz szum na sali, co może stwarzać podejrzenie niesamodzielności poprzez możliwość kontaktowania się.
Zdaniem rodziców nie stwierdzono w trakcie kontroli w OKE w Łomży, Olsztynie oraz CKE w Warszawie faktów potwierdzających niesamodzielność w pracach maturalnych.
Przyjęcie takiej hipotezy, zgodnie z moim zdaniem, przedstawiciel MENiS, traktuje jako bardzo krzywdzącą maturzystów. Jak a jest bowiem ich wina, w sytuacji, gdy nikt przed egzaminem i jego trakcie nie wskazywał żadnych nieprawidłowości, a był to obowiązek Komisji Egzaminacyjnej.
Z informacji jaką uzyskałem od Pani Heleny Sutyniec, Dyrektor OKE w Łomży wynika, iż kontrola wykazała blisko 20 prac maturalnych, które uznano za niesamodzielne, zaś rodzice mówili, że początkowo taka informacja dotyczyła trzech prac, potem jedenastu. W tej sytuacji zdaniem Pani Dyrektor OKE w Łomży może dojść do powtórzenia egzaminu w czerwcu dla wszystkich maturzystów.
W tej sytuacji powstaje pytanie:
Jaka jest ich wina i dlaczego ci maturzyści, którzy pisali egzamin samodzielnie muszą go powtarzać? Przecież to nie jest wina maturzystów!!!
W innym przypadku zdaniem OKE, maturzyści, w pracach których stwierdzono niesamodzielność, zdawać będą egzamin w styczniu przyszłego roku. Tylko czy to jest ich wina???.
W poniedziałek 6 czerwca ma dojść do spotkania pani Dyrektor OKE z rodzicami pokrzywdzonych maturzystów, o udział w którym poprosili mnie rodzice.
Mam nadzieję, że to spotkanie doprowadzi do uczciwego rozstrzygnięcia tego drażliwego, krzywdzącego maturzystów problemu, który został wywołany błędną pracą Komisji obecnej na tym egzaminie.
przeczytaj wątek na forum 4lomza.pl
