Łomżyńskie Święto Komunikacji Miejskiej
Próba bicia rekordu Polski w napełnienia autobusu nie powiodła się, ale nie była to jedyna atrakcja pierwszego Łomżyńskiego Święta Komunikacji Miejskiej. - Do tej pory robiliśmy święta firmy i pracowników, a teraz chcieliśmy, aby było to święto dla wszystkich, którzy są z komunikacją miejską związani, czyli głównie pasażerów, którzy korzystają z naszych usług na co dzień – mówił Janusz Nowakowski, dyrektor MPK Łomża, które zorganizowało nowe święto. Dla gości były konkursy, zabawy, grill i przejażdżki autobusami miejskimi - starymi z Białegostoku i nowoczesnym z Ostrołęki.
Świętowano w bazie MPK przy ul. Spokojnej. Zaproszono tu pasażerów – uczniów i przedszkolaków z placówek współpracujących z miejskim przewoźnikiem, pracowników MPK i ich rodzin oraz sąsiadów, którzy jak podkreślał dyrektor Nowakowski, przez całe lata odczuwali z tego tytułu wiele niedogodności, ale już żyją w zgodzie.
- Przez 47 lat byliśmy uciążliwymi sąsiadami, bo nie co ukrywać, że odpalanie śliników autobusów o 4. nad ranem – zwłaszcza dawniej – było uciążliwe i były telefony, żebyśmy się stąd wynieśli. Teraz jest już dużo lepiej i chcemy podziękować sąsiadom za cierpliwość i powiedzieć, że my się nie wyprowadzamy – mówił Nowakowski dodając „sąsiadów mamy wspaniałych”.
Poza tymi najbliższymi - zza między - wskazywał także przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej z sąsiednich miast: Ostrołęki, Ełku, Suwałk i Białegostoku, których dyrektorzy czy prezesi również przyjechali do Łomży.
Ci z Ostrołęki przyjechali nowoczesnym autobusem o napędzie elektrycznym. Takie autobusy dyrektor MPK Łomża też chciałby mieć w swoim taborze.
- Może będą u nas jeździły, bo planujemy w najbliższym czasie aplikować o dotacje na kolejne zakupy autobusów, tym razem już może małych – mówił Nowakowski.
Z elektronicznych nowości podczas pikniku w Łomży pokazywany był eksperymentalny jeszcze przystanek autobusowy.
- Przystanek jest oświetlony diodami ledowymi zasilanymi z paneli słonecznych i turbiny wiatrowej. Ma elektroniczny wyświetlacz z rozkładem jazdy i urządzenie w którym pasażerowie oczekując na autobus mogą doładować sobie smartfona – mówił Przemysław Glapa z firmy Elprzym.
Były też autobusy retro: School Bus z KPK w Białymstoku, oraz autosan, który kiedyś jeździł w barwach MPK Łomża, po czym po wycofaniu z użytkowania został przekazany do Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Białymstoku, gdzie został odnowiony.
Przy okazji "święta" złote medale Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej otrzymali najdłużej pracujących pracownicy MPK, a szefowie 10 instytucji – m.in. Policji, PUP-u czy MOSiR - tytuły „Przyjaciela Komunikacji Miejskiej”. Nagrody wraz z dyrektorem MPK Januszem Nowakowskim wręczali poseł Bernadeta Krynicka i prezydent Mariusz Chrzanowski, którzy objęli patronat nad pierwszym Łomżyńskim Świętem Komunikacji Miejskiej.
- Mam nadzieje, że to święto na stałe wpisze się w kalendarz imprez w Łomży – mówiła poseł gratulując dyrektorowi Nowakowskiemu pomysłu na zorganizowanie imprezy, ale także dziękując mu za kreatywność i wprowadzanie innowacji w komunikacji miejskiej.
Jednym z punktów świętowania miało być bicie rekordu Polski napełnienia autobusu. Wynosi on 246 osób, a rekord łomżyński – ustanowiony wcześniej przez uczniów Wety - 226 osób. Podczas „święta” do autobusu zmieściło się tylko 128 osób. Więcej chętnych do wejścia do autobus w piątkowe południe już nie było...
