Pomiędzy adresem a niebytem
Aż trzy wystawy na zakończenie roku szkolnego przygotowali uczniowie łomżyńskiego Liceum Plastycznego im. Wojciecha Kossaka. Dwie z nich to zbiorowe ekspozycje: zdjęć „Portret bez twarzy” i plakatów „Pomiędzy”, a ostatnia „Adres”/„Niebyt” składa się z trzech wystaw indywidualnych. Anna Trzcińska sfotografowała człowieka powracającego do natury, Michał Turski pokazał opuszczone i zapomniane miejsca, a Aleksandra Grzesiuk różnice pomiędzy światem duchowym a fizycznym. Otwarcie wystawy odbyło się w Domku Pastora i można ją tam oglądać do 26 czerwca.
Głównym punktem wystawy jest zbiorowy cykl zatytułowany „Portret bez twarzy”, będący próbą
spojrzenia młodych ludzi na drugiego człowieka i opowiedzenia o nim bez wykorzystania najprostszego rozwiązania – typowego portretu.
– Tak naprawdę jest to tylko pewien wyrywek ich działań – mówi nauczycielka fotografii Ewa Skłodowska. – Skupiliśmy się na tym temacie, gdzie młodzież mogła poszukać pewnych formalnych rozwiązań jak opowiedzieć o człowieku, niekoniecznie pokazując jego twarz. Możemy wtedy powiedzieć o wnętrzach w których mieszka, o butach które nosi, albo na podstawie jego rąk – daje to bardzo dużo możliwości.
W tym samym pomieszczeniu znajduje się też wystawa plakatów „Pomiędzy”, na których młodzi twórcy zaprezentowali bolączki i punkty zapalne współczesnego świata, pokazując nie tylko co nas dzieli, ale też i łączy.
– To spostrzeżenia młodych ludzi na temat sytuacji na świecie, różnego rodzaju konfliktów – wyjaśnia Ewa Skłodowska. – Stanowią pewien rodzaj kampanii społecznej, ponieważ poruszają bardzo ważne tematy.
Z kolei wystawy indywidualne to różne spojrzenie na ten sam temat, też dotyczący w szerszym wymiarze człowieka i zmian w jego życiu – niekoniecznie na lepsze. Stąd wtapianie się bohaterów zdjęć Anny Trzcińskiej w krajobraz czy refleksja nad przemijaniem na przykładzie miejsc niegdyś tętniących życiem, a obecnie opuszczonych na fotografiach Michała Turskiego.
– Każdy z nas podszedł do tego tematu na swój sposób, pokazując też różne stany świadomości których doświadczamy i którym ulegamy – mówi Anna Trzcińska. – W pierwszej sali znajduje się mój „Adres” przedstawiający człowieka w naturze, który jest obecny tam, gdzie go zazwyczaj nie ma.
– W moim wydaniu „Adres” jest to przedstawienie pewnego obrazu człowieka, zostawienie po nim jakiejś cząstki – dodaje Michał Turski. – Przez pewien czas bardzo się tym nakręciłem i szukałem wielu inspiracji. Zawsze też, gdy podróżowałem po tych miejscach, nastrajało mnie to pozytywnie.
Człowiek jest też bohaterem analogowych zdjęć Aleksandry Grzesiuk, prezentującej w cyklu „Niebyt” zbiór fotografii powstałych w ciągu ostatnich sześciu lat, dopełnionych zdjęciami z rodzinnego archiwum.
– Te zdjęcia dotyczą tego tematu i miejsc, które pozostały w jej pamięci – wyjaśnia w imieniu nieobecnej koleżanki Anna Trzcińska. – Są też na nich jej znajomi, rodzina oraz miejsca, do których często powraca i chociaż się one zmieniają, to zawsze będą.
– Poprzez pokazanie wielu różnych zdjęć powstałych podczas podróży, ważnych momentów mojego życia, przeżywania różnych stanów emocjonalnych oraz różnych portretów ludzi, którzy odegrali, bądź nadal odgrywają ważną rolę w wielu obszarach mojego życia, chciałam przedstawić jak bardzo inny może być obraz naszego fizycznego, dającego się określić świata od tego nie namacalnego stanu duszy i umysłu- napisała w résumé swej wystawy Aleksandra Grzesiuk.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk