Na I ligę musimy poczekać...
Niepowodzeniem zakończyła się walka GUKS-u Dwójka Łomża w dwumeczu barażowym o wejście do I ligi ze Spartą Oborniki. Po wygranej w pierwszym spotkaniu dwoma bramkami, w rewanżu zespół Stanisława Niedbały został rozgromiony 13:42 i marzenia o grze na zapleczu Ekstraklasy musi odłożyć na jakiś czas.
Po świetnym spotkaniu w Łomży zakończonym zwycięstwem 35:33 szczypiornistki Dwójki rozbudziły w swoich kibicach duże nadzieje na awans. Jednak po tym meczu trener Niedbała podkreślał, że to dopiero połowa rywalizacji i wynik rewanżu w dużym stopniu będzie uzależniony od składu, w jakim jego zespół pojedzie do Obornik. Niestety obowiązki zawodowe i prywatne sprawy wykluczyły z gry dwa niezwykle ważne i doświadczone ogniwa Dwójki - Katarzynę Siennicką i Elwirę Jabłońską. Ich miejsce w wyjściowej szóstce musiały zająć młodsze zawodniczki, które niedawno grały jeszcze w rozgrywkach juniorskich. W starciu z doświadczonym i bardzo zmotywowanym zespołem Sparty momentami wyglądały na zagubione, szczególnie w defensywie. Dodatkowo całą pierwszą połowę z urazem grała najlepsza strzelczyni Dwójki, Amanda Szymborska, przez co siła ognia łomżanek, która i tak nie była zbyt duża, została dodatkowo osłabiona. W efekcie po pierwszych 30 minutach gospodynie nie tylko odrobiły straty z meczu w Łomży, ale i zapewniły sobie sporą zaliczkę wygrywając 17 do 8 - Po przerwie Amanda nie była praktycznie w stanie grać i wszystko się posypało. Nasza obrona była "dziurawa", przez co oborniczanki bez większych problemów powiększały swoją przewagę. Dodatkowo mieliśmy też duże problemy, żeby zdobywać bramki, gdyż między słupkami świetnie prezentowała się nie grająca w Łomży pierwsza bramkarka Sparty, Małgorzata Kochańska. W drugiej odsłonie niemal zamurowała swoją bramkę pozwalając się pokonać zaledwie pięć razy - powiedział szkoleniowiec Dwójki.
Ostatecznie gospodynie wygrały aż 42 do 13 zapewniając sobie po rocznej przerwie powrót do I ligi.
- W tym składzie nie mieliśmy w Obornikach szans na osiągnięcie korzystnego wyniku. Rywalki, z których większość ma za sobą występy nie tylko w I lidze, ale i w Ekstraklasie, zagrały naprawdę dobre zawody i nie pozwoliły nam na zbyt dużo - ocenił Niedbała.
Porażka w dwumeczu ze Spartą oznacza, że Dwójka w kolejnym sezonie ponownie zagra w drugoligowych rozgrywkach - Na dzień dzisiejszy nie mamy awansu. Jest jeszcze szansa, że Związek Piłki Ręcznej powiększy I ligę i zaprosi do niej także zespoły, które przegrały baraże. Decyzje w tej kwestii mają zostać podjęte do końca tego tygodnia - tłumaczy trener Niedbała - Czekamy na decyzję Związku, ale jeśli nawet byłaby dla nas pozytywna, to musimy przemyśleć czy stać nas kadrowo na tą pierwszą ligę.
is