ŁKS o krok od Pucharu
Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 awansowali do finału Okręgowego Pucharu Polski po pewnym zwycięstwie w Michałowie nad miejscowym Klubem Sportowym 4:0. W finale Okręgowego Pucharu Polski, który zaplanowano na 1 czerwca, przeciwnikiem ŁKS-u będzie czwartoligowy Dąb Dąbrowa Białostocka. Na razie nie jest znane miejsce rozegrania tego meczu, ale władze łomżyńskiego klubu czynią starania, aby tak jak w ubiegłym roku, finał odbył się na stadionie miejskim w Łomży.
- Byliśmy zdecydowanym faworytem tego spotkania i na boisku to udowodniliśmy. Praktycznie cały mecz był pod naszą kontrolą i zasłużenie wygraliśmy - powiedział trener ŁKS-u, Mateusz Miłoszewski, który w meczu dał szansę zaprezentowania się kilku zawodnikom grającym w tej rundzie zdecydowanie mniej. Do bramki po kilku meczach przerwy powrócił Piotr Lipka, na środku obrony w miejsce Konrada Kamieniowskiego zagrał Paweł Wasiulewski, na skrzydle Karola Stysia zmienił Piotr Kubala, a w środku pomocy od pierwszej minuty wystąpił Tomasz Brzozowski zastępując Marcina Świderskiego. Początek meczu ełkaesiaków w nowym zestawieniu nie był zbyt udany. Mimo przewagi w posiadaniu piłki w grze biało-czerwonych dużo było chaosu i niedokładności. Mimo tego nasz zespół w 31. minucie wyszedł na prowadzenie. Po rzucie rożnym jeden z obrońców gospodarzy za krótko wybił piłkę. Ta trafiła do Brzozowskiego, który pewnym strzałem z kilkunastu metrów otworzył wynik spotkania.
Po zmianie stron łomżanie grali już lepiej co przekładało się na dogodne sytuacje stwarzane pod bramką rywali. W 67. minucie swojego debiutanckiego gola w barwach ŁKS-u zdobył Wasiulewski, który strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego. Niedługo po tym golu trener Miłoszewski zdecydował się na wpuszczenie na boisko 17-letniego napastnika, Michała Tarnowskiego. Zawodnik grający na co dzień w drużynie juniora młodszego MŁKS-u podziękował szkoleniowcowi za otrzymaną szansę w najlepszy możliwy sposób. W 83. minucie zachował się bardzo dobrze w polu karnym rywali. Tarnowski ładnie przyjął sobie piłkę dośrodkowaną przez Łukasza Zaniewskiego, minął obrońcę i pewnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy - Michał już w meczu pucharowym w Kolnie dostał parę minut. Teraz daliśmy mu zagrać ostatnie 20 minut,strzelił bramkę i potwierdził, że jest perspektywicznym zawodnikiem - ocenił Miłoszewski.
Cztery minuty po trafieniu Tarnowskiego wynik na 4:0 ustalił Zaniewski wykorzystując idealne dogranie z prawej strony Damiana Gałązki.
is