Prezes w Agencji o dopłatach, nagrodach i nepotyzmie
- Nie jest prawdą, że płatności (do gruntów – dop. red.) nie ma, bo były zmiany kadrowe – mówił Daniel Obajtek, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który w czwartek gościł w Podlaskim Regionalnym Oddziale Agencji w Łomży. Tu najpierw spotkał się za zamkniętymi drzwiami z pracownikami Agencji, a później na konferencji prasowej z dziennikarzami. Prezes Objatek przekonywał, że system informatyczny na obsługę dopłat za 2015 roku został zlecony przez poprzednie kierownictwo Agencji z rocznym opóźnieniem, a dzięki wysiłkom ministra Krzysztofa Jurgiela i jego, dziś „jesteśmy na podobnym poziomie, jak było w poprzednich latach”. - Gdyby dalej rządził PSL płatności do rolników, do tych dużych gospodarstw, szłyby na koniec marca - początek kwietnia – mówił prezes Objatek.
Wnioski o przyznanie płatności bezpośrednich za 2015 rok złożyło wiosną ub. r. 1,35 mln rolników na ogólną pulę w wysokości 14 miliardów 490 milionów złotych. Dotychczas Agencja wypłaciła rolnikom łącznie ok. 6,63 mld złotych, co jest, jak przekonywał prezes, na podobnym poziomie jak w latach poprzednich.
- W marcu planowane są wypłaty w wysokości 3,5 miliarda złotych - dodał podkreślając, że na pewno uda się zakończyć wypłatę dopłat w ustawowym terminie - do końca czerwca, a z dużym prawdopodobieństwem nawet do końca maja.
- Codziennie trwa wypłata i codziennie trwa naliczanie. (...)Chcemy dojść do takiej sytuacji, żeby naliczać ponad 150 mln zł dziennie. I do jest tego potrzebne jest zaangażowanie pracowników biur powiatowych, potrzebne jest zaangażowanie po godzinach za które nadgodziny też zapłacimy. Do tego jest potrzebne to spotkanie z pracownikami, żeby wytłumaczyć dlaczego nakłada się kampania 2015 na kampanię 2016 roku – mówił prezes podkreślając, że zależy mu na tym, aby było dobre morale wśród załogi, aby nie było straszenia.
Agencja (nie) dla swoich
Prezes Daniel Obajtek przytaczał dane z audytu jaki zlecił w Agencji odnośnie wydawania pieniędzy na nagrody, promocje i szkolenia. Mówił, że poprzednie kierownictwo ARiMR w latach 2008-2015 na nagrody dla pracowników przeznaczyło 281 milionów złotych, ale – jak zaznaczał – pieniądze te nie były równomiernie dzielone pomiędzy ponad 11 tysięcy pracowników.
- Na kadrę dyrektorską w Agencji w centrali, na 83 osoby, wydano ponad 10 mln zł na nagrody. Na kadrę dyrektorską, czyli wszystkich dyrektorów regionalną w ilości 54 osoby, wydano ponad 7 mln zł – mówił prezes ARiMR pytając jak to się ma do tych rolników, których interes powinno się reprezentować. Jak to się ma do tych rolników, których się ściga z powodu tego, że popełnili błąd techniczny i idzie się z nimi do sądu. Mamy dziesiątki, setki spraw, że ktoś dał trzy podpisy, a zapomniał czwartego.
Prezes mówił także o wielu organizowanych w Agencji kosztownych „szkoleniach z imprezami” (54 mln zł) oraz o „prywatnej reklamie ludzi” za pieniądze Agencji na którą, przez 8 lat, wydano 36 mln zł.
Daniel Obajtek mówił, że nie zlikwiduje wszystkich szkoleń dla pracowników, a nawet zapowiedział, że będą one zintensyfikowane w biurach powiatowych, bo tam pracownicy, podczas takich spotkań jak w Łomży, wskazują na taką potrzebę
- Ja jestem przeciwko szkoleniom z imprezami – podkreślał. - W pierwszych moich słowach do wszystkich nowych dyrektorów oddziałów powiedziałem - ręka boska was broni jeżeli zrobicie mi szkolenie, które jest połączone z imprezą. Taki dyrektor na drugi dzień od razu przestanie być dyrektorem. - I drugi warunek jaki dałem dyrektorom – przy powoływaniu ludzi nie może to być szwagier, brat i najbliższa rodzina, bo jest to demoralizujące pozostałą cześć społeczeństwa – dodawał prezes ARiMR.