Skazana była wójt dostanie górę kasy
Była wójt gminy Kołaki Kościelne, której mandat wygasił wojewoda podlaski po tym jak została ona skazana prawomocnym wyrokiem sądu za składanie fałszywych zeznań i poświadczenie nieprawdy ma otrzymać do gminy ponad 59 tys. zł odprawy rentowej. Tak nieprawomocnie jeszcze orzekł Sąd Rejonowy w Łomży. Okazuje się, że była wójt nabyła prawo do odprawy z tytułu przejścia na rentę, bo zaskarżane przez nią zarządzenie wojewody stwierdzające wygaśniecie jej mandatu uprawomocniło się już kilka dni po upływie kadencji. Z tego samego powodu gmina wypłaciła jej już odprawę w wysokości 3–miesięcznego wynagrodzenia w wysokości 29.520 zł brutto i ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
W połowie poprzedniej kadencji samorządu – w lipcu 2012 roku sąd w Zambrowie skazał panią wójt za sfałszowanie testamentu allograficznego (podyktowanego ustnie) mieszkańca gminy Kołaki Kościelne. Sprawa wyszła na jaw, bo krewni zmarłego dysponowali innym testamentem, a według opinii lekarzy, starszy, schorowany mężczyzna nie był w stanie podyktować ostatniej woli w okresie, kiedy testament wójtowej powstał. Wraz z wójt skazani zostali też jej mąż oraz jeszcze jednen mieszkaniec, którzy mieli być świadkami sporządzenia podyktowanego ustnie testamentu.
Mimo, że w Polsce osoba skazana za umyślne popełnienie przestępstwa nie może pełnić funkcji publicznych takich jak np. wójt cała procedura może być bardzo długa. I jak się okazuje potorfi być skutecznie wykorzystywana. Była wójt najpierw zaskarżała nieprawomocny wyrok, który uprawomocnił się 15 stycznia 2014r., a później po tym jak radni gminy nie chcieli wygasić jej mandatu, skarżyła wydane przez wojewodę zarządzenie zastępcze. Efekt był taki, że decyzja uprawomocniła się 18 grudnia 2014r.. Wybory podczas wyborów w listopadzie nowy wójt gminy ślubowanie złożył zaś 9 grudnia, a więc tego dnia wygasła kadencja byłej pani wójt. To oznacza, że skazana wójt na urzędzie dotrwała do końca kadencji. Z tej przyczyny gmina musiała jej wypłacić odprawę w wysokości 3–miesięcznego wynagrodzenia, która wyniosła 29.520 zł brutto i ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Teraz okazuje się, że ma jeszcze otrzymać 59 tysięcy złotych z tytułu przejścia na rentę.
O wypłatę tych środków wystąpiła w czerwcu ubiegłego roku. Władze gminy nie chciały wypłacać tej odprawy, a gdy była wójt poszła do sądu zażądały nawet zwrotu nienależnie pobranego świadczenia tj. odprawy w związku z rozwiązaniem stosunku pracy z upływem kadencji. Przed sądem gmina podnosiła, że popełnienie przez byłą wójt przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego należy traktować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
Sąd stwierdził jednak, że tym razem prawo jest po stronie byłej pani wójt, która dokumentowała, że od 13 października 2014r. do 28 kwietnia 2015r. była niezdolna do pracy i pobierała zasiłek chorobowy przez okres 182 dni.
- W przedmiotowej sprawie istota sporu ogniskowała się wokół zagadnienia czy w ustalonym stanie faktycznym powódce przysługuje prawo do odprawy rentowej w wysokości 6 miesięcznego wynagrodzenia za pracę – czytamy w uzasadnieniu wyroku, którego zdaniem „do rozwiązania łączącego strony stosunku pracy doszło w dniu 09.12.2014r. w związku z wygaśnięciem mandatu wójta na skutek upływu kadencji.”
Sąd podkreśla, że z założenia odprawa emerytalno-rentowa nie jest powiązana ze sposobem i przyczyną ustania stosunku pracy, nie spełnia funkcji wychowawczej, lecz ma charakter kompensacyjny dlatego orzekł, że gmina musi wypłacić byłej wójt tytułem odprawy rentowej kwotę 59 tys. 40 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 czerwca 2015r. do dnia zapłaty oraz kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Poza tym nakazał pobrać od Urzędu Gminy na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.952 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu.
Wyrok nie jest prawomocny, gminie służy prawo wniesienia skargi do Sądu Okręgowego.
