Buty i ubranie nad brzegiem rzeki – dobry żart?
Przez kilka godzin strażacy z powiatu kolneńskiego wspierani przez specjalny zastęp strażaków płetwonurków z Łomży sprawdzali rzekę Skrodę w okolicach wsi Łosewo. W czwartkowe popołudnie przebywający w tej okolicy myśliwy znalazł pozostawione przy brzegu gumowce i torbę z ubraniami. Podejrzewał, że być może ktoś wpadł do wody i wezwał ratunek. - Wszystko wskazuje, na to że to mógł być tylko czyjś głupi żart – mówi Lech Kowalczyk Komendant Powiatowy PSP w Kolnie.
Strażacy sprawdziliśmy rzekę o jej okolice nie znaleziono żadnych śladów wskazujących, że ktoś mógł wpaść do wody i się utopić.
- Rzeka jest skuta grubym lodem i na pewno nie mógł się on załamać pod kimś w ciągu ostatnich trzech – czterech dni - mówi komendant Kowalczyk. - Policjanci nie mieli w tym czasie zgłoszenia o osobach zaginionych, a poza tym, nie wydaje się prawdopodobne, aby ktoś chcący przejść po lodzie na drugą stronę rzeki zdejmował buty i ubrania i zostawiał je na jednym brzegu. Niemniej, na wszelki wypadek sprawdziliśmy kilkusetmetrowy odcinek rzeki i jej okolice i nie znaleźliśmy żadnych śladów. Sądzimy i mamy nadzieję, że to był tylko jakiś głupi żart. Policjanci będą to jeszcze wyjaśniać – dodaje komendant Lech Kolwalczyk.
Choć na miejscu na wezwanie stawili się także płetwonurkowie z Łomży nie było potrzeby aby schodzili pod lód.