Pijany wjechał w stację paliw
Opel omega wjechał w stację paliw w Nowogrodzie. Na miejscu pojawiły się cztery jednostki straży pożarnej, bo z pierwszych informacji wynikało, że mogło dojść do rozszczelnienia instalacji i wycieku gazu, ale ostatecznie okazało się, że był to wyciek z klimatyzacji samochodu. Potwierdziło się, że kierowca opla, który wjechał w stację paliw jest pijany. Mężczyzna uciekł po wypadku, ale po krótkim czasie wrócił i został zatrzymany przez policję.
Do zdarzenia doszło około 10.30. Srebrny opel omega wjechał na wysepkę stacji paliw znajdującej się przy wjeździe do Nowogrodu od strony Łomży. Dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Łomży natychmiast po zgłoszeniu zdarzenia przez pracownika stacji wysłał cztery jednostki – dwie zawodowe JRG z Łomży i dwie ochotnicze z Nowogrodu i Mątwicy. Ostatecznie okazało się, że wielkiego zagrożenia nie było. Jednostki już wracają do baz. Na miejscu pracują jeszcze policjanci, którzy ustalają dokładny przebieg wydarzeń.
Z informacji przekazywanych przez świadków wynika, że samochodem jechało dwóch mężczyzny, którzy po wypadku stacji uciekli z auta. Po kilkudziesięciu minutach wrócili na miejsce i zostali zatrzymani przez policjantów. Jak podaje st. asp. Aneta Łukowska z KWP w Białymstoku kierowcą opla omegi był 25-latek. Po badaniach wyszło, że mężczyzna miał 1,34 promila alkoholu w organizmie.