Archeolodzy wstrzymali na zimę prace w „drugim” grodzie koło Łomży

- Jest tak zimno, że zamknęliśmy wykop i wróciliśmy do domów, żeby powrócić tutaj na dwa, trzy tygodnie wiosną – mówi Michał Grabowski, szef trzyosobowej ekipy archeologów, którzy przez tydzień prowadzili prace wykopaliskowe na wale nowo odkrytego grodziska ze średniowiecza, czyli z XIII albo XIV wieku, albo wcześniejszego. - Znaleźliśmy tutaj około 50 fragmentów naczyń glinianych i około 100 części, okruchów i odłamków metalowych z I lub II wojny światowej. Liczę w grodzisku k. Łomży na rewelację, ale nie chciałbym zapeszać, aby nie pochwalić się za wcześnie.
Prowadzone w prostokącie pogłębianego wykopu 2 na 8 m prace archeologów polegały, m.in., na zdejmowaniu łopatami cieniutkich warstw ziemi - humusu i selekcjonowaniu przedmiotów, które mogłyby rzucić światło na pochodzenie i dzieje grodu. - Pobraliśmy próbki spalonego drewna do badania na węgiel C14, co pozwoli dokładniej ustalić okres, z jakiego pochodzi gród, który ulegał jakiemuś kataklizmowi z powodu pożarów, a może najazdu...? - snuje hipotezy Michał Grabowski. - Szkoda, że znalezione odłamki metalowe nie są charakterystyczne, nie zdołamy ustalić ich losów. Wał grodziska bliższy majdanu był zniszczony przez bombę, znaleźliśmy lej po jej wybuchu. O ile uzyskamy zgodę powiatu łomżyńskiego, prace wiosną przeprowadzimy na znacznie większą skalę.
Mirosław R. Derewońko