Radni liczą... (prezydencką większość?)
Burzliwy przebieg miało wczorajsze posiedzenie Komisji Finansów i Skarbu Miasta. Radni zajmowali się skierowanymi przez prezydenta projektami uchwał na dzisiejszą sesję. Szczególnie dużo uwagi poświęcono dwóm najważniejszym dokumentom – założeniom społeczno-ekonomicznym na 2016 rok, czyli dokumentowi, który będzie podstawą do tworzenia przyszłorocznego budżetu Łomży, oraz zmianom w tegorocznym budżecie miasta. Finał dyskusji jest taki, że radni oczekują, iż prezydent Mariusz Chrzanowski podczas dzisiejszej sesji zgłosi autopoprawki do nich. Przy okazji budżetowego napięcia może dojść do "policzenia" prezydenckiej większości w Radzie. Mając 12 głosów "za" prezydent będzie mógł przepchnąć przez Radę każdy projekt...
Przedstawiony przez prezydenta projekt uchwały dotyczącej wprowadzenia zmian w tegorocznym budżecie miasta, wzbudził zastrzeżenia tylko w jednym miejscu - wprowadzenia pieniędzy z dywidendy pobranej z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. To kwota 1 mln 300 tys. zł. Prezydent chciał aby pieniądze trafiły do działu „rezerwa ogólna”. W uzasadnieniu takiego zapisania tych środków prezydent podawał, że „wstępnie kwotę tę planuje się przeznaczyć na „becikowe”, dotację inwestycyjną dla KM PSP na zakup samochodu, oraz dotację inwestycyjną dla Filharmonii Kameralnej. W obecnej chwili nieznane są jeszcze kwoty na powyższe cele.”
Radni na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić bo „jest obawa, że prezydent będzie mógł z tego dowolnie czerpać” - mówi jeden z radnych, przypominając, że niedawno z tej rezerwy prezydent wziął pieniądze na pokrycie zakwestionowanych przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa kosztów administrowania siecią zbudowaną w ramach projektu „Stop wykluczeniu cyfrowemu w mieście Łomża”.
Także przygotowane przez prezydenta założenia społeczno-ekonomiczne na 2016 rok radni chcieli zmieniać w trakcie prac różnych komisji. Jak przekazują, uwzględniające je prezydencka autopoprawka miała być przedstawiona właśnie na wczorajszym posiedzeniu Komisji Finansów, która jest komisją wiodącą. Na posiedzeniu Komisji nie było prezydenta, tylko pani skarbnik, która o tych ustaleniach nic nie wiedziała, dlatego przedstawione założenia nie zostały przyjęte.