Jeden spadł z rusztowania, drugiego przejechała sieczkarnia do kukurydzy
40-latek spadł z rusztowania podczas pracy przy ocieplaniu budynku, a 62-latek został „rozjechany” przez sieczkarnię do koszenia kukurydzy. Obaj ciężko ranni trafili do szpitala. Dwa nieszczęśliwe wypadki wydarzyły się w piątek. Pierwszy w Łomży, drugi pod Śniadowem.
Jak przekazuje Ewelina Szlesińska oficer prasowy KMP w Łomży w piątek rano dyżurny łomżyńskiej Policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie leżącym na terenie budowy jednego z osiedlowych bloków. Z ustaleń mundurowych wynika, że 40-latek najprawdopodobniej spadł z blisko dwumetrowego rusztowania podczas pracy przy ocieplaniu budynku. Na skutek zdarzenia mężczyzna z urazem kręgosłupa trafił do szpitala.
Jeszcze tego samego dnia, około godziny 20.30, łomżyńscy policjanci zostali poinformowani o kolejnym wypadku przy pracy, tym razem w trakcie prowadzonych prac polowych. Do zdarzenia doszło w gminie Śniadowo. Kierowca sieczkarni do koszenia kukurydzy nie zauważył śpiącego na polu kukurydzy 62-latka. W wyniku wypadku mężczyzna z poważnym urazem nogi został przewieziony do szpitala.
Szczegółowe okoliczności wypadków i ich przyczyny ustalają policjanci.