Kosztowny plebiscyt
- Do referendum 6 września praktycznie wszystko jest już przygotowane – mówi Jerzy Dołęgowski, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Łomży. - W ubiegłym tygodniu do gmin zostały dostarczone karty do głosowania, a wczoraj odbył się ogólnopolski test systemu informatycznego i wypał on bardzo dobrze. Teraz wszystko w rękach wyborców - dodaje. Aby referendum było ważne do urn musi pójść co najmniej 50% dorosłych Polaków. I to prawdopodobnie największe wyzwanie... Wrześniowy plebiscyt tylko w okręgu łomżyńskim ma kosztować około 750 tysięcy złotych.
W referendum Polacy mają odpowiedzieć na trzy:
1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?
Na każde z nich można odpowiedzieć „Tak” lub „Nie”. Wynik referendum będzie wiążący dla władz jeśli w referendum weźmie udział co najmniej połowa uprawnionych do głosowania. W przypadku Łomży do głosowania uprawnionych jest niespełna 50 tysięcy osób, a w całym okręgu łomżyńskim, w skład którego wchodzą także powiaty grajewski, kolneński, łomżyński, wysokomazowiecki i zambrowski to ok. 246 tys osób. Głosowanie odbywać się będzie w godzinach 6.00-22.00. W całym okręgu będzie 275 lokali referendalnych i w każdym z nich będzie pracowała osobna komisja. W sumie w obwodowych komisjach referendalnych zasiądzie 2445 osób. Członkowie komisji dostana do 180 do 140 zł. To właśnie diety tych członków stanowią największy część wydatków referendalnych.
- Wydatki na diety członków obwodowych komisji przeznaczonych jest 346 tysięcy 500 złotych – mówi Antoni Dołęgowski. - Ogólne koszty referendum w okręgu wynoszą około 750 tys zł.