Napadł z bronią w ręku
Do wypłacającego pieniądze z bankomatu mężczyzny podszedł inny i zażądał wydania pieniędzy. Gdy pierwszy odmówił drugi wyciągnął pistolet i zagroził jego użyciem. Całe napięcie prysło, gdy ofiara napadu wyjęła z kieszeni telefon komórkowy i zadzwoniła na policję... Wówczas sprawca uciekł w panice wyrzucając pistolet. Szybko został złapany, teraz grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło we wtorkowe przedpołudnie na parkingu jednego ze sklepów przy Szosie Zambrowskiej w Łomży. Wezwani na miejsce policjanci szybko ujęli napastnika. Okazało się nim 43-letni mężczyzna, który był bardzo pijany. Badanie wykazało 3,1 promila alkoholu w organizmie.
Przy zatrzymanym policjanci nie znaleźli jednak broni. Napadnięty 23-latek utrzymywał, że sprawca wyciągnął przedmiot przypominający pistolet. Po przejrzeniu nagrania z monitoringu okazało się, że po nieudanym napadzie 43-latek wyrzucił coś pod wiatę na kosze sklepowe. Policjanci sprawdzili to miejsce i odnaleźli pistolet. Okazało się, że to była dziecięca zabawka na kapiszony.
Pijany „gangster” trafił do policyjnej izby dla zatrzymanych. Gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut usiłowania rozboju. Jego postępowaniem zajmie się sąd. Mężczyźnie grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.