Kurpiowszczyzna na salonach
– W Łomży czegoś takiego jeszcze nie było! – podkreśla pomysłodawca imprezy Grzegorz Sekmistrz. – „Kurpiowszczyzna na salony”, czyli wychodzimy naprzeciw ludziom z ludową kulturą, chcemy pielęgnować tradycje naszych dziadów i pradziadów! W sobotni wieczór w herbaciarni Pikoteria ze specjalnym programem przypominający tradycyjne kurpiowskie pieśni i tańce wystąpili artyści związani z Regionalnym Ośrodkiem Kultury w Łomży: Celina Kopeć artystka ludowa ze Zbójnej, Łomżyńscy Trubadurzy, Kapela Kurpiowska, Mezzoforte, akordeonista Michał Olchowik oraz grający muzykę ludową DJ Kurp. Była też degustacja lokalnych przysmaków z piwem kozicowym, nauka ludowych tańców, wspólne śpiewanie – wszystko to w atmosferze świetnej zabawy.
– Po Dniach Kultury Kurpiowskiej Grzegorz wpadł na pomysł, żeby kontynuować przybliżanie takich tradycji – mówi Agnieszka Żemek – Pawczyńska. – W związku z tym, że współpracujemy z panią Kasią, pojawiliśmy się w Pikoterii, łącząc różne style muzyczne z tradycjami kurpiowskimi. Wnętrza są troszkę wystylizowane na styl kurpiowski, do tego muzyka, tańce, napoje i tradycyjne, typowo kurpiowskie, jedzenie!
– Stwierdziłem, że fajnie byłoby przybliżyć ludziom jeszcze bardziej kulturę, która jest obok nas – dodaje Grzegorz Sekmistrz. –Trzeba ją pielęgnować, bo wielu ludzi wyjeżdża za granicę, gubi swoją tożsamość, a to jest bardzo ciekawa muzyka, dochodzą do tego teksty, tradycje.
Obrzędy, zwyczaje i tradycje ludowe przybliżyła zebranym Celina Kopeć. Ceniona koronkarka ze Zbójnej, do niedawna podpora tamtejszego zespołu śpiewaczego, chętnie odpowiadała też na liczne pytania, zaprezentowała również kurpiowskie pieśni i tańce.
– Trzeba przypominać ludziom dawne zwyczaje! – podkreśla Celina Kopeć. – Przyjechałam tu z przyjemnością: poopowiadać coś po naszemu, zaśpiewać, potańczyć. Pani Kasia mówiła też, żeby przygotować coś kurpiowskiego do jedzenia. A ja mówię: ja ci kobieto placka z makiem upiekę! Bo ja wszystko piekę na imprezy w Zbójnej: na Niedzielę Palmową, albo jak ksiądz ma odpust czy rekolekcje.
Naukę tańców dla wszystkich chętnych poprowadziła Agnieszka Żemek – Pawczyńska, nie brakowało też zainteresowanych wspólnym śpiewaniem z Mezzoforte (tym razem w składzie dwuosobowym: Agnieszka Żemek – Pawczyńska i Alicja Pyczot) czy z Janiną Nasiadko. Wystąpił też tajemniczy DJ Kurp.
– To przyszło tak spontanicznie – wyjaśnia Grzegorz Sekmistrz. – Dostałem kiedyś od pana Marka Żemka płytę z utworami kurpiowskimi, bo nagrywał w swoim studio muzykantów kurpiowskich, śpiewaczki. I stwierdziłem, że na ten moment dobrze będzie pograć coś takiego jako DJ Kurp!
Przybliżanie lokalnej kultury ludowej odbywało się wśród oryginalnych, często zabytkowych przedmiotów i dekoracji.
– Lokal został poddany pewnej metamorfozie, żebyśmy mogli poczuć się jakbyśmy byli w kurpiowskiej chacie – wyjaśnia Grzegorz Sekmistrz. – Otrzymaliśmy, dzięki pomocy Regionalnego Ośrodka Kultury w Łomży i Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie, różne przedmioty i oryginalne stroje kurpiowskie, które mogliśmy wykorzystać.
– Kolejna wspaniała impreza Pikoterii! – ocenia jeden z uczestników Henryk Gała. – Mamy takie ukształtowane w czasach cepeliowskich mniemanie, że sztuka ludowa to jest oddzielna sprawa, a wszelkie inne rodzaje sztuk zupełnie oddzielna. I wydaje mi się, że w tym wielkim miksie kulturowym, który współcześnie powstaje jest czas na to, żeby to wszystko zostało zrównane, właśnie na takiej zasadzie: popołudnia i wieczoru w knajpce czy na ulicy. A ja lubię się cieszyć, zaś taka impreza to jest przede wszystkim radość i dobra zabawa!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk