Festiwalowa gala w pałacu - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Chociaż w programie tegorocznego, trwającego aż 15 dni, festiwalu nie brakowało ciekawych koncertów czy przedstawień, by wymienić tylko jubileusz 30-lecia pracy twórczej Dariusza Wójcika, koncert muzyki polskiej w ratuszu czy wystawienie opery „Mozart i Salieri”, to nie od dziś wiadomo, że to wielka gala z udziałem Jacka Szymańskiego i jego gości cieszy się największym powodzeniem. Publiczność więc dopisała, pogoda również – tylko w samej końcówce koncertu deszcz, jakby dostroiwszy się do wymowy piosenki „Wesoły deszczyk”, leciutko pokropił.
W parku Muzeum Przyrody panowała więc radosna, niemal piknikowa atmosfera, a z tarasu rozbrzmiewały kolejne przeboje – nie tylko muzyki klasycznej, ale też musicalowej, rozrywkowej, filmowej czy klezmerskiej. Pośród przyjezdnych artystów wystąpili też twórcy współpracujący z ROK Łomża: Żaklina Olchowik, Michał Olchowik i Dariusz Boguski oraz Łomżyńscy Trubadurzy: Anna Zlagodukh, Robert Wieczorek, Agnieszka Żemek-Pawczyńska i Grzegorz Sekmistrz. Ta ostatnia dwójka wykonała autorską balladę „Znaleźć drogę” i była to jej  koncertowa premiera.
– Występujemy na tym festiwalu już po raz drugi, dlatego chcieliśmy przygotować coś specjalnego mówi pianista i autor muzyki Grzegorz Sekmistrz. – W tamtym roku zagraliśmy „Ja dla pana czasu nie mam” z kabaretu Starszych Panów, a dziś autorską kompozycję.
– Chcieliśmy pokazać, że sami też tworzymy – dodaje autorka tekstu i wokalistka Agnieszka Żemek-Pawczyńska. – A festiwal ma swoją renomę, przychodzi na niego dużo ludzi, dlatego uznaliśmy, że warto zaśpiewać tę piosenkę, tym bardziej, że jest to zapowiedź naszej kolejnej płyty.
– Festiwal Drozdowo-Łomża, który Regionalny Ośrodek Kultury organizuje od 1999 r. jest również doskonałą okazją do tego, żeby pokazać twórców, którzy śpiewają i komponują w ośrodku kultury – komentuje Jarosław Cholewicki. –  Agnieszka Żemek-Pawczyńska wydała już z Grzegorzem Sekmistrzem płytę z piosenkami dla dzieci, a przygotowali już kolejną. Ma świetny głos, podobnie jak inna wokalistka zespołu Mezzoforte Żaklina Olchowik, która wystąpiła dzisiaj razem ze swoim tatą i mężem.
Słuchacze gorąco oklaskiwali też Dariusza Wójcika z pianistą Pawłem Lipskim w repertuarze żydowskim, „Habanerę Carmen” w wykonaniu Alicji Rumianowskiej i Oleny Skrok oraz duety: Beaty Dunin Wąsowicz i Bartłomieja Szczeszeka („Usta milczą, dusza śpiewa”) i Elżbiety Małgorzaty Mach i Jacka Szymańskiego („Lekki półcień”), którym towarzyszył Piotr Łukaszczyk, oraz wiele innych utworów, bo koncert trwał prawie 2,5 godziny.
– Koncerty to tylko jedna strona medalu, bo festiwal to też ogromna praca logistyczna – zaczynamy pracę nad przygotowaniem kolejnego już we wrześniu-październiku  – mówi dyr. Cholewicki. – Nie jest tak, że jesteśmy w stanie zapewnić pieniądze na taką imprezę z własnego budżetu, pisane są projekty, które na szczęście poprzechodziły. Wsparło nas też znacząco Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz po raz trzeci Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, który przekazał nam kwotę 60 tys. zł, dzięki czemu odbyły się aż 22 koncerty w 15 dni.
– Nie zmieścilibyśmy się w ciągu tygodnia, ani nawet 10 dni – podkreśla Jacek Szymański,dodając, że artyści jeździli po ziemi łomżyńskiej i województwie podlaskim, bo jest to wielkie święto nie tylko dla melomanów, ale również dla nich. – Publiczność jak zawsze wypełnia park dworski, a tu są dwa hekatry, więc może przyjść nawet półtora tysiąca – dwa tysiące ludzi. A jeśli ktoś nie zdążył w tym roku, to zapraszam na kolejne edycje festiwalu – mam nadzieję, że się odbędą, bo czasy dla kultury są coraz trudniejsze!

Wojciech Chamryk