Kochana Narew - kolebka życia i zwierciadło natury
- Społeczeństwo Łomży i Ziemi Łomżyńskiej jest Wam wdzięczne, że mamy te perełkę w postaci Narwi i doliny rzeki, nazywanej polską Amazonią – gratulował pomysłodawcom i pracownikom Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi Zygmunt Zdanowicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, z okazji 20-lecia działalności: badawczej, naukowej, ekologicznej, edukacyjnej i wydawniczej Parku, w którym wzdłuż rzeki od Piątnicy do Bronowa jest prawie 800 gatunków roślin, łosie, bobry i zające, sarny i jeleni, nietoperze, bociany, sowy i czajki, żaby i sumy – w sumie bogactwo natury, którym opiekują się z pasją miłośnicy przyrody na co dzień i od święta.
Takiego zjazdu dyrektorów parków narodowych i krajobrazowych oraz instytucji odpowiedzialnych za dbałość o stan przyrody ojczystej, aby służyła nam, naszym dzieciom i wnukom, od lat nie tylko Łomża nie widziała, ale również Piątnica, gdzie w Jędrusiowej Zagrodzie zorganizowano na temat Narwi 2-dniową konferencję naukową z referatami i warsztatami w terenie, oraz Drozdowo, gdzie Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi ma siedzibę. Przed południem w słoneczny czwartek dyrektor ŁPKDN Mariusz Sachmaciński odbierał gratulacje, listy dziękczynne i pochwalne, albumy przyrodnicze i fotograficzne oraz brawa za godny podziwu rozmach i konsekwencje działań Parku przy – jak podkreślali przemawiający w sali Jędrusiowej Zagrody, gdzie baczne oko na tę swojską gościnę miała gospodyni Beata Staniurska – za skromnej kadrze Parku i nie za dużych funduszach.
Park Doliny Narwi to nasz skarb
Lista zaproszonych i witanych przez dyrektora Sachmacińskiego sojuszników i sympatyków Parku była długa i zawierała, m.in., starostę powiatu łomżyńskiego Elżbietę Parzych – obecną, wójta gm. Piątnicy Krzysztofa Kozickiego – spóźniony, ale obiecał obecność, i wójta gm. Łomża Piotra Kłysa – który o poranku przyjechał przynajmniej na chwilę, żeby pogratulować jubileuszu 20-lecia. Ale... Nieobecność całkowita, niewytłumaczalna przedstawicieli Łomży na tak ważnej dla prestiżu miasta i jego powagi na konferencji z okazji święta Parku, o którym i do mikrofonu, i w kuluarach goście mówili: perełka, skarb, wartość. O podziwie dla ogromnego dorobku mówił nie tylko prezes TPZŁ.
- Jubileusz nastraja do wspomnień i refleksji... – stwierdził przejęty wyjątkowością tych chwil dyr. Sachmaciński, dziękując za wkład w powstanie Parku, rozwój, działania, plany na przyszłość, m.in., urzędnikom, naukowcom, przyrodnikom, fotografom, edukatorom i nauczycielom. Jako pierwszy za ochronę dobra narodowego dziękował wojewoda z „młodości” Parku Mieczysław Bagiński w imieniu prof. Mariana Szamotowicza, przewodniczącego sejmiku województwa podlaskiego, który gratulował służby środowisku naturalnemu i akceptacji społecznej przez dwie dekady ŁPKDN. - W Urzędzie Marszałkowskim sprawy ochrony przyrody prowadzi jedna Agnieszka Kowalewska... – a za pomoc „jedynaczce” w każdej potrzebie dziękowała w imieniu marszałka podlaskiego Elżbieta Piotrowska z departamentu ochrony środowiska, zwana „wielką przyjaciółką Parku Doliny Narwi”. - Wybitne walory krajoznawcze: lasy, wody, torfowiska, starorzecza, meandry i rozlewiska to skarb.
Regionalny dyrektor ochrony środowiska Lech Magrel przypomniał, że Park Doliny Narwi w 2008 r. „dał podstawy kadrowe dla RDOŚ, a przez siedem lat się odrodził jak Feniks z popiołów”. - Jeśli dobrze wychowamy dzieci i młodzież, to będziemy mieli społeczeństwo, które będzie szanowało przyrodę – podkreślił wagę edukacji dyr. Magrel, życząc „wielu złotych lat, więcej pieniążków i etatów”. Dyrektor Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego Elżbieta Żegalska wspominała jeszcze konferencję z początku lat 90., na której omawiano stan Narwi i jej przyrody oraz ochrony natury w 1991 r., zapraszając do archiwum ŁTN i zrobienia kopii dokumentacji na przyszłe 25-lecie Parku.
Służba społeczeństwu na pokolenia
- Serce Biebrzy przywieźliśmy do Was – serio oświadczył dyr. Roman Skąpski z Biebrzańskiego Parku Narodowego i dodał, że „jesteśmy jednym wielkim organizmem, jedną wielką zlewnią rzek”. Tomasz Szymański z Muzeum Przyrody w Drozdowie cytował w liście swej dyr. Anny Archackiej słowa Jana Pawła II z 1985, że przyroda to przedmiot podziwu i kontemplacji, wielkie zwierciadło świata, dlatego Dolina Narwi to wspólne dobro narodowe, zaś działania Parku to „praca w służbie społeczeństwu na pokolenia”. Hieronim Andrzejewski z zespołu parków krajobrazowych woj. łódzkiego i Katarzyna Krakowska zaliczyli parki jak ŁPKDN do grona „obrońców dolin rzecznych”: czystość wody, zieleń roślinności, różnorodność gatunków zwierząt – to ciągle wymaga szacunku i ochrony. Joanna Kurzawa z PK Puszczy Knyszyńskiego sprezentowała Jubilatowi witraż z kraską w locie, co dyr. Sachmaciński skomentował, że w Parku jest 50 budek dla krasek, więc będzie czekał na drugą i kolejne... Dyr. Zbigniew Biernacki z WTZ Marianowo wcześniej nieraz ofiarował swoje zdjęcia do publikacji Parku, tak jak Robert Bałdyga, którego plakatowe fotografie zapierały dech, m.in., niezwykłością barw różowego zimorodka, polującego na ryby z otwartymi oczami pod wodą.
Ludzie do Parku się przyzwyczaili
O prezentach mowa: TPZŁ ofiarował panoramę Narwi z lotu ptaka autorstwa Adama Babiela. - Na co dzień może nie zauważamy piękna natury, ale jak coś na niekorzyść się zmienia, to odczujemy – mówił Paweł Chojnowski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Z najbliższego sąsiedztwa cieszyła die dyr. Irena Przybylak z SP w Drozdowie, której uczniowie są częstymi gośćmi lekcji w Parku. Komendant PSP Dionizy Krzyna z Łomży chwalił współpracę z Parkiem strażaków, którzy ratują ptaki w akcjach. - Przez 20 lat ważnej pracy ludzie do Parku się przyzwyczaili i pokochali – puentował 1. dyrektor Parku Ryszard Modzelewski. Kierujący Narwiańskim Parkiem Narodowym opowiadał również o historii Parku; Teresa Grużewska – o problemach z zachowaniem cennych gatunków roślin w Parku Doliny Narwi, prof. Andrzej Górniak z UwB – o wodzie Narwi od źródeł, prof. Adam Dobroński – o osadnictwie, zaś płk. Ludwik Zalewski – o fortyfikacjach, broniących przejścia przez Narew. Dr Andrzej Górski z UWM omówił wpływ naturalnego biegu rzeki na skład gatunkowy i liczebność ptaków. Widać, że bocianów nie brak, ale budki dla kraski są jeszcze puste.
Mirosław R. Derewońko