Strażacy poszukiwali ludzi w płonącym domu
Ponad godzinę trwało gaszenie pożaru, jaki niespodziewanie wybuchł w piętrowym budynku przy ul. Przykoszarowej 10 w Łomży. Opuszczony dom jednorodzinny z piętrowym poddaszem musiało nie tylko ugasić, ale i staranniej przeszukać aż 15 strażaków. - Istniała poważna obawa, że w środku mogą przebywać jacyś poszkodowani ludzie... – tłumaczy młodszy brygadier Grzegorz Wilczyński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Łomży. - Dlatego wysłaliśmy trzy jednostki z Łomży i jedną z Konarzyc, by przeszukać dwa duże pomieszczenia na parterze i pięć mniejszych na górze.
Zgłoszenie o pożarze domu przy ul. Przykoszarowej strażacy otrzymali w powielkanocny wtorek o godzinie 8.13. - Ten budynek to był pustostan, miał już wyłączony prąd, więc z góry wykluczyliśmy awarię sieci elektrycznej – dodaje mł. brygadier Wilczyński. - Pożar okazał się nieduży, natomiast bardzo duże było zadymienie całego budynku krytego eternitem. Nie znaleźliśmy żadnych zwłok ludzkich, ale prawdopodobnie ktoś się tam wcześniej gościł. Zapewne było to umyślne podpalenie. Przyczynę pożaru przy Przykoszarowej ustala jeszcze policja na podstawie własnego dochodzenia.
Mirosław R. Derewońko