Rada Miejska Łomży chce... zatrzymać gender
Po długiej i burzliwej, kilka razy przerywanej dyskusji radni Łomży przyjęli stanowisko w sprawie wystąpienia do Prezydenta RP o niepodpisywanie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Za jego przyjęciem głosowało 12 miejskich radnych przeciw był tylko 1. Reszta radnych albo nie głosowała, albo wstrzymała się od głosu. - To stanowisko przyjęliśmy, aby spróbować zatrzymać ideologię gender przemycaną pod płaszczykiem tej Konwencji – mówi Bernadeta Krynicka przewodnicząca Rady Miejskiej Łomży. - Ja osobiście nie mam wątpliwości, że prezydent Komorowski tego głosu nie weźmie pod uwagę, ale trudno stać i nic nie robić.
Przegłosowane przez radnych stanowisko w sprawie wystąpienia do Prezydenta RP o niepodpisywanie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej ma tylko trzy zdania:
Rada Miejska Łomży wnosi o niepodpisywanie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Uważamy, że dokument uderza w instytucję małżeństwa i rodziny, wskazując na błędne przyczyny przemocy i proponując nietrafne środki jej przezwyciężania.
Wdrożenie tego aktu prawnego w życie przyczyni się do degradacji polskich rodzin i wpłynie negatywnie na wychowanie młodego pokolenia.
Z wnioskiem o przyjęcie stanowiska Rady Miasta Łomża w tej sprawie wystąpiła radna Wanda Mężyńska.
- Wanda pokazała, że możemy coś zrobić więc zrobiliśmy, co mogliśmy - mówi Bernadeta Krynicka podkreślając, że dziwi ją zamieszanie i dyskusje jakie wokół wniosku były toczone na wczorajszym posiedzeniu Rady Miasta. - Część radnych mówiła, że nie wie o co chodzi. Oni albo nie rozumieją albo udają, że nie rozumieją. Trudno stać i nic nie robić jak wprowadzana jest do Polski ideologię, która będzie szkodzić rodzinom i naszym tradycyjnym narodowym wartościom - dodaje Krynicka.
Zarówno zaproponowany projekt stanowiska jak i sam pomysł spotkał się z ostrą krytyką części radnych. Podnoszono, że stanowisko zostało zgłoszone niezgodnie z regulaminem, że są braki i błędy w treść, że osoby, które w ten sposób rzekomo walczą o rodziny same ich nie mają i że to stanowisko jest zupełnie niepotrzebne.
- To jest kompromitacja. Rada Miasta w Łomży nie powinna się tym w ogóle zajmować – mówi Maciej Borysewicz z PO, który jako jedyny miejski radny głosował przeciwko stanowisku i na dodatek zgłosił formalne „zdanie odrębne ze wpisaniem do protokołu”.
Reszta długo dyskutujących na sesji „przeciwników” albo wstrzymała się od głosu – 3 osoby, albo siedząc na sali wcale nie głosowała – 5 osób.