„Pamiątka” po województwie łomżyńskim
Od kwietnia ubiegłego roku prezydent Łomży przejął w zarząd wysłużony biurowiec dawnego urzędu wojewódzkiego przy ul. Nowej 2. I choć dowiedziawszy się o otrzymaniu biurowca na stan prezydent Łomży mówił, że to „podrzucenie śmierdzącego kukułczego jaja”, okazuje się że pierwszy rok utrzymania największej „pamiątki” po województwie łomżyńskim, udało się przetrwać bez konieczności wykładnia pieniędzy miejskich. Wszystko dzięki wojewodzie podlaskiemu, który w ciągu ostatnich 9. miesięcy dorzucił nam niemal 300 tys. zł na jego utrzymanie i remonty.
Wybudowany, w drugiej połowie lat 70-tych ubiegłego stulecia, budynek od czasu powstania nie przeszedł gruntownego remontu stąd informacja o podarowaniu go w zarządu prezydentowi Łomży wzbudzało wiele obaw. Nim miasto podpisało dokumenty potwierdzając przejęcie biurowca zlecono ekspertyzę oceniająca jego stan techniczny. I choć eksperci że zawalenie się budynkowi nie grozi, to jednak wskazywali szereg pilnych potrzeb. Do natychmiastowej wymiany jest np. instalacja elektryczna oraz pokrycie dachu, który przecieka. Wymiany wymagają także windy, instalacje centralnego ogrzewania i kanalizacji sanitarnej, które są w złym stanie technicznym. Wyeksploatowana, stara lub zużyta była także instalacja wewnętrzna, armatura i przybory sanitarne.
Wynajęcie powierzchni biurowych w tak „komfortowym” biurowcu nawet za stosunkowo niewielkie pieniądze są niewielkie. Widać to doskonale po nieudanej próbie znalezienia najemcy na pomieszczenia zwolnione przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną, która przeprowadził się do wyremontowanego budynku pod „drzewnej” przy Alei Legionów.
Okazuje się jednak, że pomimo pustostanów miasto do biurowca w ubiegłym roku nie musiało dokładać. Tak przynajmniej twierdzi łomżyński ratusz. Łukasz Czech z Urzędu Miejskiego podaje, że w ubiegłym roku jako rekompensatę za niewynajęte pomieszczenia w biurowcu wojewoda podlaski przekazał miastu 45 tys. 700 zł. Kilkakrotnie więcej pieniędzy wojewoda przekazał na remonty w budynku.
- Na remont dachu w biurowcu przy ul. Nowej 2 z budżetu wojewody otrzymaliśmy 137 tys 600 zł, a na remont łazienek 93 tys. 500 zł – wylicza Czech.
To wszystko sprawiło, że w 2014 roku z kasy miasta do biurowca nie trzeba było dokładać.