Poetyckie dziś i jutro Romualda Sinoffa
„Jeszcze dziś” to piaty już tomik wierszy Romualda Sinoffa z Łomży. To bardzo osobiste spojrzenie w przeszłość, tęsknota za domem rodzinnym, którego już nie ma oraz ojcem i dziadkiem, których nie miał szansy poznać. Promocja wydawnictwa odbyła się w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży, będąc wieczorem autorskim, połączonym z dyskusją o historii i literaturze. – Właściwie zamierzałem już skończyć z pisaniem, ale tak się nie da! – mówi Romuald Sinoff. – Przychodzi jakaś myśl i muszę przelać ją na papier.
Dziejowe zawieruchy XX wieku były nierozerwalnie związane z dziejami rodziny Sinoffów. Obie wojny światowe wywarły ogromny wpływ na jej dalsze losy. Po pierwszej - urodzony w Rydze Ludwik von Sinoff , dziadek Romualda - osiedlił się w Łomży. W drugiej - ojciec poety Romuald zginął, zamordowany w Katyniu, a rodzina została wywieziona przez Sowietów do Kazachstanu.
Te tragiczne wydarzenia znalazły odbicie w wierszach Romualda Sinoffa, wywołały też ożywioną dyskusję w czasie wtorkowego spotkania na którym zaprezentowano najnowszy tomik wierszy poety z Łomży.
Autor opowiadał też o swej trwającej 40 lat pracy pedagogicznej, nieprzemijającym zamiłowaniu do ambitnej literatury oraz zdradził sposoby na to, dlaczego pomimo ukończenia 74 lat jest nadal w świetnej formie fizycznej: dużo spacerów z kijkami i basen co najmniej dwa razy w tygodniu.
– Kiedy przeszedłem na emeryturę miałem więcej czasu na różne rozmyślania, ale nie miałem zamiaru wracać do poezji – wspomina Romuald Sinoff. – Skończyło się na pięciu tomikach, ale ten najnowszy „Jeszcze dziś” miał być ostatnim – sam sobie dałem słowo, że nie będę więcej pisał. I… właśnie znowu napisałem cztery kolejne wiersze! A co będzie dalej – czas pokaże, bo przecież jeszcze dziś jesteśmy, jeszcze dziś jest nasze…
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk