„Światło i cień”
„Światło i cień” to tytuł najnowszej wystawy prezentowanej w Galerii Pod Arkadami przy Starym Rynku w Łomży. – Wystawa została skonstruowana w odpowiedzi na pewien rodzaj dualizmów, które panują w świecie: światło i cień, dzień i noc, dobro i zło, Bóg i szatan – mówi jej kurator Grzegorz Jarmocewicz. Składają się na nią zdjęcia i prace intermedialne studentów Akademii Fotografii i Przedsiębiorczości w Białymstoku. Wśród prac 22. młodych artystów są też fotografie Weroniki Kobus, absolwentki Liceum Plastycznego im. Wojciecha Kossaka w Łomży.
Temat „Światło i cień” dał studentom bardzo szerokie pole do różnorakich eksperymentów. Stąd obecna na tych zdjęciach zaduma nad ulotnością chwili, chęć zwrócenia uwagi na zwykle niedostrzegane szczegóły naszego otoczenia czy zupełnie inne postrzeganie rozmaitych przedmiotów, nabierających na zdjęciach zupełnie odmiennego charakteru. W centralnym punkcie zainteresowań młodych twórców jest też człowiek, ze swymi wszystkimi ułomnościami, samotnością w tłumie czy zredukowany do roli anonimowego, prześwietlanego obiektu, tak jak na zdjęciach Weroniki Kobus.
– Fotografią zainteresowałam się przypadkowo, kiedy chodziłam do liceum plastycznego w Łomży – mówi Weronika Kobus. – Mój rok miał szczęście, że w szkole powstało studio, mieliśmy profesjonalny sprzęt i coraz bardziej mnie to ciekawiło. I chociaż zaczęłam studia na Politechnice Białostockiej, to potrzeba takiego ukierunkowania w dziedzinie fotografii skierowała mnie do Akademii Fotografii i Przedsiębiorczości - chcę połączyć w przyszłości grafikę z fotografią.
Dualizm akcentowany w tytule wystawy jest też widoczny w podziale zaprezentowanych prac, bowiem oprócz tradycyjnych fotografii pokazano też takie z zakresu fotografii intermedialnej, jak różnego rodzaju obiekty czy projekty multimedialne, wpisujące się w nabierającą coraz większego znaczenia tematykę nowych mediów.
– Jest to dzielenie się już dojrzałym spojrzeniem na ten świat i próba odzwierciedlenia pewnych problemów, które autorzy noszą w sobie – ocenia Grzegorz Jarmocewicz. – Daje im to możliwość konfrontacji pomiędzy odbiorcą a swoimi oczekiwaniami, dlatego takie prezentacje są dla nich bardzo ważne!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk
