Trzy pożary w Bronowie
Najprawdopodobniej były to podpalenia. Do gaszenia trzech pożarów w Bronowie wyjeżdżali wieczorem i nocą strażacy. Najpierw paliła się drewniana stodoła, cztery godziny później strażacy zostali wezwani do gaszenia płonącego domu, a po 5 minutach także do płonących bel słomy. Straty spowodowane pożarami oszacowano na ponad 70 tysięcy złotych. Na szczęście nikt z ludzi nie ucierpiał.
Jak przekazuje st. bryg. Jan Chludziński, zastępca komendanta miejskiego PSP w Łomży zgłoszenie do pożaru stodoły w Bronowie strażacy otrzymali o godzinie 17.05. Palił się dach i wnętrze drewnianej stodoły krytej eternitem. Budynku nie udało się uratować, cały spłonął.
O godzinie 22.29 strażacy zostali wezwani ponownie do pożaru w Bronowie. Tym razem palił się drewniany dom kryty eternitem. Budynek był opuszczony. Gdy pierwsze jednostki dotarły na miejsce ogień obejmował dach i wnętrze budynku. Straty spowodowane przez ogień strażacy wstępnie oszacowali na 50 tys zł.
Trzecie zgłoszenie z Bronowa dyżurny straży pożarnej odebrał dosłownie 5 minut później. Tym razem paliły się bele słomy. Na pryzmie było ich około 300, a ogień objął 2/3 z nich. Straty wyniosły 16 tys zł.
Trzy pożary w jednej miejscowości w krótkich odstępach czasu nasuwają podejrzenie, że w Bronowie grasował podpalacz. Póki co strażacy nie mówią jednak o tym co było przyczyna pożarów. Komendant Chludziński podkreśla, że ustalają to już policjanci.