Gmina Śniadowo cieszy się nową halą sportową
- Ta nowa hala jest duża, jasna i przestronna, sprawdza się jak najbardziej, bo trenujemy już na niej od dwóch tygodni – zapewnia z przejęciem 12-letni Łukasz Alachamowicz, szóstoklasista i kapitan drużyny piłki nożnej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Śniadowie, gdzie oddawano z wielką pompą do użytku pełnowymiarową halę sportową za prawie 4 miliony złotych. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy do dyspozycji taki nowoczesny obiekt sportowy z zapleczem, z szatniami i natryskami. Nie wiedziałem, że aż tyle kosztuje, ale najważniejsze, że jest! Chciałbym podziękować wszystkim dorosłym, który przyczynili się do tego, że mam gdzie trenować przez cztery pory roku.
Łukasz jest lubianym kapitanem szkolnej drużyny piłkarskiej od trzeciej klasy podstawówki i razem z kolegami wystąpił na sprężystym, blado błękitno-pomarańczowym parkiecie aż przed kilkuset gośćmi, wśród których byli przedstawiciele duchowieństwa i społeczności szkolnej oraz środowisk gminy Śniadowo. Drużyna zaprezentowała się znakomicie w czerwonych strojach piłkarskich i dała ciekawy popis dobrego zgrania na boisku, podobnie jak drużyny siatkówki dziewcząt i koszykówki chłopców z Publicznego Gimnazjum ze Śniadowa. - Myślę sobie, że taka droga i nowoczesna hala przetrwa co najmniej piętnaście lat, gdy sam będę miał dzieci – przypuszcza Łukasz Alachamowicz, którego w głosowaniu wybierała cała grająca w piłkę nożną społeczność szkolna. - Strasznie mi na tym zależało, ponieważ to oznacza szacunek, jaki mają dla mnie koledzy i trenerzy. Reprezentować szkołę to zaszczyt dla mnie i mojego domu. A w domu mam radość pozwolić cieszyć się rodzicom.
Wójt: „Obiekt na miarę XXI wieku...”
Nauczycieli i rodziców, dumnych ze swoich pociech tak jak z Łukasza, w nowej hali nie brakowało, kiedy występowali kolejni wykonawcy, wprowadzający ogień olimpijski czy tańczący z szarfami. Sportowo-choreograficznym pokazom towarzyszyły precyzyjnie zestrojone chóry: podstawówki pod dyrekcją Iwony Kropiewnickiej i gimnazjum pod batutą Roberta Kozikowskiego. Do znanych przebojów dzieci dośpiewały aktualizującą czas i miejsce uroczystości treść; czasem poprzestawały na recytacjach. „Niech nowa hala ducha sportu wzmaga i w biciu rekordów kolejnych pomaga” - deklamował dziarsko Mateusz Jastrzębski, gimnazjalista z 2. klasy, przygotowany przez katechetkę Elżbietę Napiwodzką. - W podstawówce ćwiczyłem na małej sali, gdzie nie można było za wiele zdziałać – mówił po występie. - A nowa hala jest pełnowartościowa, aż chce się tutaj przychodzić...
„Obiektem na miarę XXI wieku” nazwał olbrzymią salę wójt Śniadowa Rafał Pstrągowski, życząc wszystkim, by służyła nie tylko uczniom, ale i starszym mieszkańcom gminy Śniadowo. - Jesteśmy świadkami, że marzenia się spełniają – przemawiał wójt, przypominając, że Śniadowo jako jedyna gmina w powiecie łomżyńskim nie miało hali pełnowymiarowej. Pierwsze rozmowy z Urzędem Marszałkowskim w Białymstoku zaczęły się w styczniu 2011 r., natomiast umowę z Ministerstwem Sportu i Turystyki wójt podpisywał w sierpniu 2012. W niecałe trzy lata warszawska firma Morris Sport zbudowała halę o wymiarach prawie 38 m na 19 m za blisko 4 mln zł; dofinansowanie to 2 mln 100 tys. zł. Sama sala kosztowała prawie 3 mln zł i uzyskała dofinansowania 70 procent kwoty.
Kapitan: „Oby na hali nie było kontuzji”
- To rzeczywiście wielki obiekt, mieszczą się na nim jakby dwie sale, które można rozdzielić siatką od sufitu do parkietu, na którym są trzy, a właściwie cztery boiska do piłki: siatkowej, koszykowej i ręcznej, bo to boisko służy też do nożnej halówki – wylicza Mariusz Chojnowski, nauczyciel wychowania fizycznego od 10 lat w Śniadowie. - Jest tu wentylacja, którą ustawia się na pożądaną temperaturę, natomiast komputer potem dostosowuje parametry ogrzewania olejowego do warunków na dworze.
Wspólnie z nim w gimnazjum wf poprowadzi Ewa Krzyna, zaś w podstawówce: Paweł Sadowski i Łukasz Tarnowski. Może to akurat przy nich Łukasz wyrośnie na piłkarza tej miary, co jego idol z PSG Zlatan Ibrahimovic...? Na razie kapitan i piłkarze SP Śniadowo weszli z dziećmi z 1. klasy za rękę na parkiet nowej hali sportowej. - Jako kapitan recytowałem wiersz: „Kibiców jest wola, aby strzelić gola! Wszystkich zadowolić to pilkarza jest rola!” - wspomina chłopiec, którego starsza o cztery lata siostra Paulina biega sportowo. - Z Bartoszem Długołęckim się zmieniamy cały czas. Bartosz to nasz niezawodny bramkarz: on jest pół roku kapitanem i ja pół roku. Jak, na przykład, coś się komuś stanie, ten drugi go zastępuje. Właśnie teraz jestem w doskonałej formie. Niestety, Bartosz ma złamaną lewą rękę... Na meczu piłka go walnęła i on potem uderzył ręką jeszcze w słupek. Oby na hali nie było kontuzji.
Mirosław R. Derewońko