Magiczna godzina z Dorotą Gellner
Dorota Gellner, autorka ponad stu książek dla dzieci, kilkuset tekstów piosenek z „Zuzia-lalka nieduża” na czele, słuchowisk radiowych oraz programów telewizyjnych, ponownie odwiedziła Łomżę. W Oddziale dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej spotkała się ze swymi najmłodszymi czytelnikami. Dzieci przyjęły swą ulubioną pisarkę z ogromną sympatią, przygotowały też dla niej rozmaite niespodzianki. – Bardzo lubię spotkania z moimi czytelnikami i często się z nimi spotykam! – podkreśla Dorota Gellner. – Ważne jest też dla mnie to, że widzę, jak dzieci odbierają teksty które im przedstawiam, a takie spotkania jak dzisiejsze są też i dla mnie bardzo inspirujące!
Na twórczości Doroty Gellner wychowało się już kilka pokoleń dzieci, a jej książki są wciąż chętnie kupowane i czytane. Dlatego też piątkowe spotkanie z pisarką cieszyło się sporą popularnością, a Dorota Gellner i wspomagająca ją Alicja Twardowska z wydawnictwa Pani Twardowska, zadbały o to, by nikt się na nim nie nudził.
– Zawsze staramy się przygotować na takie spotkania coś nowego – mówi Dorota Gellner. – Dlatego bawimy się z dziećmi, słuchamy moich piosenek, śpiewamy, rozwiązujemy zagadki.
Podstawą była jednak literatura, czyli spotkania z bohaterami książek pani Doroty: przesympatyczną rodziną Gryzmołów, czasem irytującymi Wścibskimi, z bijącą wszelkie rekordy nietaktownego postępowania Wścibską Nianią oraz znacznie milszymi postaciami z książeczki „Czekoladki dla sąsiadki”.
– Nie narzekam na brak czytelników moich książek i widzę, że dzieci znają te teksty, co bardzo mnie cieszy – zauważa Dorota Gellner. – Kiedy napisało się tak wiele książek i tekstów piosenek, na pewno nie jest tak łatwo znaleźć następny, interesujący pomysł, ale bardzo się staram, żeby każdy kolejny był dla czytelników jakimś zaskoczeniem.
Podobnie było z piosenkami pochodzącymi ze zbiorów „Skaczące nutki” i „Muzyczne rękawiczki”, które dzieci w większości znały na pamięć. Nie brakowało też sytuacji wręcz wzruszających, kiedy maluchy pytane przez pisarkę jaką jej piosenkę lubią najbardziej… wymieniały też teksty autorstwa jej mamy, również poetki Danuty Gellnerowej.
– Jak Kingusia była malutka bardzo polubiła książeczkę pani Gellner i znała ją na pamięć, dlatego postanowiłam tu przyjść – mówi pani Ula, mama dwuletniej córeczki. – Bardzo nam się podobało to spotkanie, dlatego będziemy wypożyczać w bibliotece kolejne książki pani Doroty!
Poza obowiązkowymi kwiatami i drobnymi prezentami od dzieci, nauczycielek i bibliotekarek nie obyło się też bez niespodzianek, bowiem kilkoro dzieci przygotowało specjalnie na to spotkanie wiersze swej ulubionej autorki.
– Bardzo lubimy książki pani Gellner! – deklaruje Ala z klasy IIA szkoły podstawowej nr 2. – Ja lubię też bardzo recytować jej wiersze, bo są bardzo fajne i zabawne!
– Też lubię te wiersze i bardzo się cieszyłam, że zobaczę tę panią, bo jeszcze nigdy jej nie widziałam! – dodaje Ania, uczennica tej samej klasy i szkoły. – Specjalnie dla Doroty Gellner nauczyłyśmy się z Alą tych wierszyków!
– Takie spotkania autorskie to przede wszystkim przybliżenie poezji w wykonaniu samego autora – ocenia Katarzyna Łebkowska, nauczycielka szkoły podstawowej nr 7. – Bo dla dzieci to jest abstrakcją, że to ktoś napisał. A tutaj mają bezpośredni kontakt z pisarzem, mogą porozmawiać, zadać pytanie, nawet pobawić się i dzieci są bardzo zadowolone. Do tego kupują książeczki – na pewno potem z mamą, tatą, bratem czy siostrą będą sobie wspominać, czytać i może będą do nich częściej zaglądać!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: MBP Łomża