Start Rady Społecznej szpitala... z wyborami w tle
W piątek na swym pierwszy posiedzeniu zebrała się nowa Rada Społeczna szpitala w Łomży. Jej przewodniczącym – decyzją marszałka województwa - został Jacek Piorunek (PO), pochodzący z Łomży członek zarządu województw podlaskiego. Członkami są – jak mówił przewodniczący – „są znani, popularni i aktywni...” działacze przede wszystkim polityczni, z których co najmniej trzech ma aspiracje prezydenckie. Najważniejszymi celami pierwszego posiedzenia miało być uchwalenie regulaminu Rady i wybór wiceprzewodniczącego. Nie udało się ani jedno, ani drugie.
Rada Społeczna jest organem inicjującym i opiniodawczym dla organów Województwa Podlaskiego oraz organem doradczym dyrektora szpitala. Jej członków w większości wybiera sejmik, a na czteroletnią kadencję powołuje zarząd województwa. W nowej Radzie Społecznej łomżyńskiego szpitala większość jej członków to osoby, które zasiadali tu w minionej już kadencji, ale jest także kilka nowych, ciekawych nazwisk. Są m.in.: Maria Bauchrowicz – Tocka, Maciej Borysewicz, Mieczysław Leon Czerniawski, Cezary Mikołaj Kisiel, Marek Komorowski, Krystyna Michalczyk – Kondratowicz, Józef Mioduszewski, Marek Olbryś, Adam Krzysztof Sowa, Krzysztof Sychowicz i Sławomir Zgrzywa.
Już na początku posiedzenia okazało się, że pomiędzy takimi osobowościami, z których większość będzie walczyć w jesiennych wyborach samorządowych, może dochodzić do tarć i zgrzytów. Te pojawiły się przy ustalaniu porządku posiedzenia, a dokładnie chodziło o wybór wiceprzewodniczącego Rady, którego to stanowiska nie było w starym regulaminie, ale jest w nowym. Problem polegał zaś na tym, na co zwracał uwagę Józef Mioduszewski, były przewodniczący Rady, że dzisiejsze spotkanie, powinno odbywać się według starego regulaminu, bo nowym dopiero na tym spotkaniu formalnie miał być uchwalony, aby później móc być zatwierdzonym przez zarząd województwa.
Informacja przewodniczącego, że zarząd już regulamin dawano temu – wraz z powołaniem rady – zatwierdził wywołała konsternację.
- Jeśli już został uchwalony przez zarząd, to po co mamy go opiniować – pytał Sławomir Zgrzywa.
- Nie czepiajmy się, bo jakie to ma znaczenie – odpowiadał Piorunek, dodając, że przecież im wszystkim chodzi o dobro szpitala i proponując najpierw przeniesie kolejności punktów, a później zdjęcie z porządku obrad wyborów wiceprzewodniczącego.
- Zamęt powstał z powodów proceduralnych, które pan zaproponował – ripostował Mioduszewski.
Ostatecznie wybory wiceprzewodniczącego wypadły z porządku obrad. Gdy jednak posiedzenie doszło do punktu dotyczącego opiniowania regulaminu problem - czy on jest, czy go nie ma – powrócił. Przepychanka i tym razem zakończyła się zdjęciem punktu...