Yamaha jakiej w Łomży jeszcze nie było
Fortepian znanej na całym świecie japońskiej firmy Yamaha wzbogacił instrumentarium Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Łomży. Kosztował blisko 130 tysięcy złotych i od nowego roku szkolnego będzie służyć zarówno uczniom szkoły jak i występującym w niej coraz częściej znanym pianistom. Przy tej klasy instrumencie nie będzie już sytuacji, która kilka miesięcy temu spotkała np. samego Waldemara Malickiego, że fortepian nagle odmówił posłuszeństwa. – Jestem zachwycony! – mówi dyrektor PSM Mirosław Korona. – Po 10 latach starań w końcu udało się nam, dzięki pieniądzom z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Centrum Edukacji Artystycznej, sfinalizować zakup tego wspaniałego instrumentu!
Nerwowe oczekiwanie w łomżyńskiej szkole muzycznej trwało w piątek od wczesnych godzin rannych. Było już wiadomo, że instrument dotarł bezpiecznie z Hamburga do Warszawy, aż w końcu około godziny 13 dojechał do Łomży. Pracownicy firmy specjalizującej się w przewozach tak dużych i cennych przedmiotów wnieśli fortepian do auli na pierwszym piętrze i sprawnie go zmontowali. Świadkom tej sceny zaparło dech w piersiach na widok eleganckiego, lśniącego czarnym lakierem, nowiutkiego instrumentu.
Yamaha C5X jest bowiem jednym z najlepszych instrumentów w swej klasie na świecie, imponując nie tylko wyglądem, ale też brzmieniem, możliwym dzięki wykorzystywaniu przez producenta najwyższej jakości materiałów, np. sezonowanego przez wiele lat drewna pochodzącego z Alp. Dlatego, chociaż instrument nie był nastrojony, od razu znaleźli się chętni by go wypróbować. Nowa Yamaha zastąpi w auli wysłużoną Calisię, a jej koncertowa premiera odbędzie się w czasie sierpniowych IX Ogólnopolskich Warsztatów Muzycznych.
– Cieszę się niezmiernie, bo przecież w szkole istnieje klasa fortepianu – podkreśla dyrektor Korona. – Adepci tego kierunku do tej pory grali na instrumentach wątpliwej proweniencji: psujących się, niestrojących, z którymi bez przerwy były kłopoty. Dlatego dla poziomu klasy fortepianu i produkcji muzycznych, bo przecież koncerty odbywają się u nas dość często, ten instrument będzie jak zbawienie!
Ten konkretny egzemplarz Yamahy zachwycił delegację łomżyńskiej szkoły już w Hamburgu, gdzie dokonano ostatecznego wyboru instrumentu.
– Firma Yamaha zawsze daje możliwość wyboru – wyjaśnia Mirosław Korona. – Nie kupowaliśmy więc kota w worku, pojechaliśmy do centrum logistyki w Hamburgu, gdzie są wystawione instrumenty i można sobie pograć, sprawdzić i wybrać. Standardowo wybiera się spośród trzech wystawionych instrumentów i wybór był jednoznaczny, bo wszyscy, którzy na tych instrumentach grali i posłuchali ich brzmienia, wskazali właśnie ten fortepian!
Mamy też mniejszą aulę, gdzie przydałby się mniejszy, równie dobry instrument – zaznacza dyrektor Korona, zapowiadając, że skoro rozwój, mieszczącej się w zabytkowym budynku placówki, nie jest możliwy co do jej rozbudowy, to dołoży wszelkich starań, by rozwijała się ona w zakresie jakości kształcenia i posiadanych instrumentów.
Wojciech Chamryk