Fiskus na łowach
Od 500 zł do 800 zł – takiej wysokości mandaty wystawiają kontrolerzy łomżyńskiego fiskusa sprawdzający jak przedsiębiorcy wywiązują się z prowadzenia ewidencji obrotu, czyli nabijania na kasę fiskalną każdej transakcji i wydawania paragonów klientom. Tylko w lipcu sprawdzono ponad stu przedsiębiorców, a sześciu z nich ukarano mandatami. Jak podkreśla Ireneusz Wierzbowski Naczelnik Urzędu Skarbowego w Łomży, takie kontrole to zadanie stałe fiskusa, które np. w wakacje jest tylko wzmagane dlatego teraz zaangażowanych w nie jest około 20 pracowników fiskusa.
Kontrole fiskusa u przedsiębiorców są niejako obok ogólnopolskiej kampanii informacyjnej Ministerstwa Finansów „Nie bądź jeleń, weź paragon”. Ma ona uświadomić społeczeństwu korzyści płynące z brania paragonów oraz z rzetelnego ewidencjonowania obrotów na kasach fiskalnych przez przedsiębiorców.
- Dla kupującego paragon jest podstawowym dowodem zakupu, umożliwiającym ewentualną reklamację – podkreśla naczelnik Wierzbowski zaznaczając, branie paragonów jest też ważne ze względów społecznych. - Żądając od sprzedawcy paragonu wspieramy uczciwą konkurencję oraz przyczyniamy się do zwalczania szarej strefy.
Paragon trzeba wystawić, oderwać i dać klientowi
Każdy paragon jest potwierdzeniem, że kwota podatku jaką płacimy przy każdym zakupie – bułki, butelki wody, czy ubrania - trafiła do budżetu państwa, a nie do kieszeni nieuczciwego przedsiębiorcy.
- Jeżeli ktoś transakcji nie nabija na kasę fiskalną to wiadomo, że oszukuje, ale jeśli „tylko” nie wydaje paragonu to też może oszukiwać – podkreśla Ireneusz Wierzbowski. - Taką transakcje można np. anulować, albo zebrać kilka paragonów i wystawić fakturę dla kogoś innego.
Jak podkreśla naczelnik łomżyńskiej skarbówki z dotychczasowej kontroli wynika, że około 5% przedsiębiorców uchyla się od obowiązków ewidencjonowania i wydawania paragonów. Jeśli zostanie przyłapany przez kontrolerów fiskusa płaci mandat.
- Wysokość mandatu zależy od tego np. czy to pierwsze tego typu zdarzenie, czy może już kolejne – mówi naczelnik Wierzbowski podkreślając, zdarza się, że ten sam przedsiębiorca już po raz kolejny karany jest za to samo.
W lipcu z Urzędu Skarbowego w Łomży na kontrolę w sklepach i punktach usługowych wysłanych było około 20 pracowników. Łącznie do wczoraj przeprowadzili 106 kontroli. W zdecydowanej większość przypadków wszystko było tak jak być powinno, ale 6 przedsiębiorców zostało ukaranych mandatami. Opiewały one na kwoty od 500 do 800 złotych.