Szczęśliwa siódemka młodych kapłanów łomżyńskich
- Są młodzi, mają z młodymi wspólny język, łatwość komunikacji, oby rzucili się w wir pracy z dzisiejszą młodzieżą, czasami niełatwą, oby od młodzieży nie stronili, nie byli przyczepieni do ekranu Internetu... – takie życzenia miał wobec siedmiu diakonów z Diecezji Łomżyńskiej jej biskup ordynariusz ks. Janusz Stepnowski, od którego w Katedrze w Łomży swe święcenia kapłańskie przyjęli absolwenci Wyższego Seminarium Duchownego: Mariusz Chrostowski z parafii Miastkowo, Adam Hryc (Waniewo), Dawid Kulesza (Łapy), Sławomir Sokołowski (Radziłów), Wojciech Turek (Dąbrowy), Marek Ulatowski (Dobrylas) oraz Robert Wołosik (Waniewo). Młodzi padli na twarz przed biskupem, przyrzekając mu cześć i posłuszeństwo.
Tradycyjny, sakramentalny obrzęd namaszczenia nowych kapłanów i nałożenia na nich rąk przez biskupa odbył się w świątyni, którą wypełnili księża kurialni i parafialni, wykładowcy seminaryjni i rodziny wyświęconych diakonów oraz ich przyjaciele i znajomi. Panowała na poły uroczysta, na poły rodzinna atmosfera, gdyż z okazji święceń kapłańskich zjechali się do Łomży goście nie tylko z Diecezji Łomżyńskiej, ale z całej Polski i z zagranicy. - Cieszymy się, że kolejny rocznik przyjmuje święcenia w Katedrze, bo to dla wykładowców seminarium ogromna satysfakcja po sześciu latach nauczania – powiedział JM Rektor WSD ks. Jarosław Kotowski. - Ufamy, że absolwenci będą godnie pracować jako kapłani Diecezji Łomżyńskiej.
Marzenia ministrantów o powołaniu kapłańskim
Po obrzędzie namaszczenia młodych księży i nałożeniu rąk przez biskupa, modlącego się w cichości o Boże błogosławieństwo dla nich, nowi kapłani otrzymali stułę i ornat mszalny. - Są trzy rzeczy, po których rozpoznaje się różnicę między diakonem a księdzem – uświadamiał postronnym słuchaczom Adam Hryc. - Będziemy mogli sprawować Eucharystię, udzielać sakramentu pokuty i pojednania podczas spowiedzi oraz sakramentu namaszczenia chorych.
Ta siódemka, namaszczona w obecności biskupów łomżyńskich: Tadeusza Zawistowskiego, Stanisława Stefanka i Tadeusza Bronakowskiego, reprezentuje w większości rocznik 1988. - Moja piękna przygoda z kapłaństwem zaczęła się od ministrantury w kościele parafialnym w rodzinnym Radziłowie – wspominał Sławomir Sokołowski. - Wpatrując się w ołtarz, symbol Chrystusa, marzyłem o tym, żeby również kiedyś jako kapłan przy nim stanąć. A w niedzielę każdy z nas stanie już w swoim kościele parafialnym o godzinie 12. na mszy św. prymicyjnej.
Wówczas każdy z siódemki będzie mógł wygłosić pierwsze kazanie w roli księdza, na co od biskupa Janusza Stepnowskiego nowi księża dostali odpowiednie dokumenty. Ponadto biskup zaapelował, aby „każdy moment swego dnia poświęcali człowiekowi, który żyje w konkretnej parafii. - Bądźcie i światłem, i solą tej ziemi – życzył wyświęconym biskup Janusz. - Amen...
Od diakona do księdza, biskupa i... arcybiskupa
Słuchał tych życzeń biskupich również Dawid Kulesza, który przez ponad 15 lat służył jako ministrant w kościele w Łapach, od czasu I Komunii św. - Dziś odczuwamy ogromną radość, po sześciu latach studiów i badania swego powołania do posługi kapłańskiej – mówił dziekan kleryków z szóstego roku i z młodszych lat w seminarium. - Piękny dzień, wspaniali goście!
Był wśród nich też ks. Marek Zalewski (lat 51), który ćwierć wieku temu otrzymał święcenia kapłańskie z rąk ówczesnego biskupa łomżyńskiego Juliusza Paetza. W sobotę o godzinie 17. w tej samej 500-letniej Katedrze augustowianin zostanie znów wyświęcony. Na arcybiskupa.
- Na początku każdej drogi powołania stoi powołanie Boże – przypomniał wszystkim biskup Janusz Stepnowski. - Bóg powołuje i daje siłę, wypełnia usta, wsypuje słowa do ust młodego człowieka, aby je potem przepowiadał. Aby to, co przepowiada, nie było przepowiadaniem samego siebie, ale Jezusa Chrystusa, odwiecznych prawd ewangelicznych. Jesteście posłani...
Mirosław R. Derewońko
Zdj.: Łukasz Brzostowski
