Strzelali w tył głowy
Drastycznego odkrycia dokonali wczoraj archeolodzy i pracownicy białostockiego IPN, którzy na terenie białostockiego aresztu prowadzą prace ekshumacyjne. Jak przekazuje Gazeta Wyborcza Białystok pod kolejna warstwą ziemi odnaleziono 11 ludzkich szkieletów. - Na tych ludziach dokonano egzekucji – mówi gazecie prokurator IPN Zbigniew Kulikowski. - Najprawdopodobniej wszyscy stali nad rowem i strzelano im w tył głowy. Prace w areszcie trwają od ubiegłego tygodnia. Do tej pory udało się wydobyć ponad 50 szkieletów. Są kobiety, dzieci, noworodki, kobieta w ciąży.
- Kiedy odkopaliśmy te szczątki, zobaczyliśmy, że wszyscy leżeli twarzami do ziemi z rozpostartymi ramionami. Są widoczne w czaszkach ślady od kul. To kolejne szokujące odkrycie - powiedział Gazecie Wyborczej Kulikowski. - Proszę mnie nie pytać, ile tu jest zakopanych ciał, ani kim mogą być ofiary. Nie wiem. Mogę powiedzieć tylko tyle, że ten teren przekopiemy najdokładniej, jak tylko się da, i wydobędziemy wszystkie ciała, niezależnie od tego ile ich będzie. Pobierzemy materiał do badań genetycznych, a później odbędzie się godny pochówek.
Gazeta podaje, że nie wykluczone, iż jeszcze w tym tygodniu archeolodzy będą mogli wejść do pomieszczeń wewnątrz aresztu. Przekopią wówczas te, o których wiadomo, że były to cele śmierci.
Prowadząc ekshumacje w Białymstoku archeolodzy i historycy szukają ofiar zbrodni komunistycznych, a przede wszystkim osób zamordowanych w latach 1944-56 na terenie więzienia oraz tych, które zginęły w potyczkach i obławach na terenie dawnego województwa białostockiego.
zobacz: Gazeta Wyborcza Białystok: Już ponad 50 wykopanych szkieletów. Na jedenastu osobach dokonano egzekucji
Antykomunistyczne powstanie ludowe
Historycy podają, że w latach 1944–1947 w regionie miało miejsce wręcz antykomunistyczne powstanie ludowe. Opór społeczeństwa, wyrażany przede wszystkim poprzez działania AKO-WiN i NZW, rósł w miarę pojawiania się informacji o masowych rabunkach wsi i miast oraz morderstwach popełnianych przez żołnierzy sowieckich i polskie siły bezpieczeństwa. Pacyfikacja Puszczy Augustowskiej przez wojska sowieckie latem 1945 r. (co najmniej 2000 aresztowanych i zaginionych), wielka pacyfikacja województwa w 1946 r. (tylko w lutym 1946 r. ok. 4000 aresztowanych i 125 zabitych); ponad 300 wyroków śmierci wydanych przez sądy wojskowe i cywilne w procesach pokazowych, organizowanych we wsiach i miasteczkach, setki zamordowanych, często po nieludzkich torturach, w siedzibach UBP oraz w czasie operacji przeciwpartyzanckich, spalone wsie i tysiące obrabowanych gospodarstw.
Sytuację „rozbroiła” amnestia ogłoszona przez władze na początku 1947 roku. Wówczas tylko na terenie powiatu łomżyńskiego ujawniło się i oddało broń 3238 żołnierzy podziemia, ale jak szacuje prof. Krzysztof Sychowicz z IPN w ukryciu, pozostało jeszcze około tysiąca osób związanych z antykomunistyczną konspiracją. Brutalnie łamany opór społeczny wobec komunistów słabł z każdym kolejnym rokiem. Symboliczny jego koniec wskazywany jest jednak 10 lat później i wiązany jest z datą zabicia ostatniego z wybitnych żołnierzy podziemia niepodległościowego walczącego z systemem komunistycznym – ppor. Stanisława Marchewki ps. „Ryba”. Były szef samoobrony Inspektoratu Łomżyńskiego AK-AKO-WiN (kawaler Krzyża Virtuti Militari został zabity przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa 3 marcu 1957 roku w Jeziorku pod Łomżą.