Muzyczna majówka w Filharmonii
223. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja łomżyńska Filharmonia Kameralna pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego uczciła okolicznościowym koncertem. Jego gwiazdami byli soliści Teatru Wielkiego w Łodzi, mezzosopran Bernadetta Grabias i tenor Krzysztof Marciniak, zaś wśród 18. wykonanych utworów poczesne miejsce zajęły dzieła polskich kompozytorów. – W trzeciomajowych koncertach ten program jest bardzo pogodny, lekki i zróżnicowany, ale zawsze jest polski repertuar – podkreśla Jan Miłosz Zarzycki. – Dziś zaraz po wprowadzeniu były to utwory Stanisława Moniuszki, a na zakończenie, jeszcze przed bisami, pieśń Stanisława Niewiadomskiego, czyli klasyczna polska twórczość!
Utwory polskich kompozytorów, zarówno żyjących twórców współczesnych, jak i klasycznych dzieł ich wielkich poprzedników, są zawsze obecne w programach koncertów łomżyńskiej orkiestry. Jednak cykliczne koncerty majówkowe w rocznicę uchwalenia pierwszej w Europie nowożytnej konstytucji są wydarzeniem szczególnym. Dlatego w tym roku, głównym punktem programu tego koncertu, były arie i pieśni Stanisława Moniuszki: zaśpiewane solo przez śpiewaków aria Stefana „Cisza dookoła” z opery „Straszny dwór” i „Prząśniczka” oraz duet „Dziad i baba” do słów Józefa Ignacego Kraszewskiego.
Innym polskim akcentem była rozsławiona przez Jana Kiepurę piosenka „Ninon” Bronisława Kapera, jednego z wielkich kompozytorów Hollywood i laureata Oscara, zaś finałowym akcentem koncertu była pieśń „Maki” z patriotycznego śpiewnika okresu międzywojnia, autorstwa Stanisława Niewiadomskiego i Kornela Makuszyńskiego,
– Jestem w Łomży już chyba czwarty raz – mówi Bernadetta Grabias. – Z różnym repertuarem, ale dziś mieliśmy wyjątkowy program: troszkę polski, troszkę rozrywkowy. Zamieściliśmy dziś sporo utworów z repertuaru polskiego, np. piękne aranżacje pieśni Stanisława Moniuszki.
– Ja również miałem już okazję tutaj występować – dodaje Krzysztof Marciniak. – Bardzo miło wspominam ten czas, orkiestrę i wspaniałą publiczność! Wykonaliśmy wiele fantastycznych utworów: takich, które chętnie słucha się 3 maja, ale również grane nie tylko tego dnia.
Były wśród nich zarówno dystyngowany walc „Odgłosy wiosny” Johanna Straussa, urzekające kompozycje Antonína Dvořáka, pieśni z operetek i musicali, żywiołowe utwory latynoamerykańskie oraz operowe arie z dzieł Giuseppe Verdiego i Wolfganga Amadeusza Mozarta. Nic dziwnego, że słuchacze chętnie wtórowali solistom, oklaskując nie tylko doskonałe wykonanie, ale też błyskotliwe aranżacje autorstwa Bogdana Szczepańskiego, Jakuba Kowalewskiego i Edwarda Czernego, a koncert zakończył się po dwóch bisach, w tym entuzjastycznie przyjętej „Granadzie” Agustína Lary.
– Zawsze staramy się, czy śpiewamy operę, czy troszeczkę lżejszą muzykę, śpiewać jak najlepiej, żeby słuchacze nie odczuli dużej różnicy, pomiędzy muzyką tak zwaną „pod publiczność”, a tymi pięknymi ariami Mozarta z opery „Wesele Figara” – zauważa Bernadetta Grabias.
– Zaczęliśmy poważnie, a skończyliśmy niepoważnie! – dodaje Krzysztof Marciniak.
– Chcemy zawsze zaprezentować publiczności i tę muzykę bardziej komercyjną i taką poważniejszą, w którą trzeba się wsłuchać, trzeba ją przeżyć razem z wykonawcami – szczególnie w taki dzień!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk
