Łomża zapłaci karę za śmieci z Ostrołęki!
Nie da się uniknąć kary w związku z nieprawidłowościami jakich w funkcjonowaniu Zakładu Przetwarzania i Unieszkodliwiania Odpadów w Czartorii koło Miastkowa dopatrzyli się kontrolerzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. O sprawie pisaliśmy przed ponad miesiącem. Dziś prezydent Łomży Mieczysław Czarniawski zastrzegając, że sprawa jest jeszcze wyjaśniana, przyznał, że kara będzie. Jak mówił radnym wyniesie kilkaset tysięcy złotych, a nie kilka milionów. Mają być także konsekwencje służbowe. Od 1 kwietnia z posadą ma się pożegnać kierownik „wysypiska”.
Z ustaleń WIOŚ wynika, że na łomżyńskie wysypisko trafiały między innymi odpady przywożone przez jedną z ostrołęckich firm. Było ich tak dużo, że w efekcie znacząco przekroczono dozwolone limity przyjęć śmieci. Dostarczane tę ostrołęcką firmę odpady do kompostowania przekraczały nawet możliwości techniczne funkcjonującej tu kompostowni. I to właśnie w związku z tym przekroczeniem kompostu ma być wyliczona kara.
Prezydent zapowiedział także, że od 1 kwietnia nastąpi zmiana kierującego wysypiskiem w Miastkowie. Mówił, że poinformował go o tym dyrektor MPGKiM, pod który bezpośrednio podlega zakład w Miastkowie.
- "Obecny (kierownik - dop. red.) popełnił określone błędy" - mówił prezydent Czerniawski.
zobacz: Łomża zapłaci karę za śmieci z Ostrołęki?