Pruszków za mocny dla „Olimpijczyka”
Nie wiedzie się młodym koszykarzom UKS-u 9 Olimpijczyk Łomża w rozgrywkach strefowych, które są drugim stopniem eliminacji do Mistrzostw Polski kadetów. W swoim trzecim meczu w "strefie" przegrali we własnej hali z MKS-em Pruszków 50:65 (10:15, 15:12, 17:20, 8:18).
Faworytem spotkania była ekipa gości, ale łomżanie nie przestraszyli się bardziej utytułowanego rywala. W pierwszej odsłonie tylko na początku MKS osiągnął wyraźną przewagę prowadząc 7:0. Potem jednak przez kilka minut lepiej prezentowali się gospodarze, którzy na 4 minuty przed końcem wyszli na prowadzenie 8:7. Niestety prawie całą kwartę musieli sobie radzić bez swojego czołowego strzelca, Krystiana Tyszki, który szybko złapał trzy przewinienia. To między innymi spowodowało przegraną rywalizację na tablicach, co przełożyło się na końcowy wynik po pierwszych dziesięciu minutach - 15:10 dla gości.
Od początku drugiej kwarty trener Wójcik wystawił do gry najsilniejszą piątkę, co od razu przełożyło się na wynik. Na niecałą minutę przed końcem łomżanie dogonili rywali doprowadzając do remisu po 25. Niestety w ostatniej akcji pruszkowianie wykonali jeszcze skuteczny rzut za dwa punkty i to oni zeszli na przerwę przy minimalnym prowadzeniu.
Na początku drugiej połowy wydawało się, że zespół Olimpijczyka jest w stanie sprawić niespodziankę i pokonać wyżej notowanego. Po akcji 2+1 najskuteczniejszego w całym spotkaniu Dawida Olszewskiego łomżanie wyszli na prowadzenie. Niestety mimo dobrej obrony, w kolejnych akcjach ofensywnych gospodarzom brakowało skuteczności. Pruszkowianie po początkowych kłopotach ze zdobywaniem punktów, obudzili się i przed czwartą kwartą powiększyli prowadzenie do 5 punktów (47:42).
W ostatniej części zdecydowanie lepiej prezentowali się goście. Zachowali więcej sił, gdyż prowadzący zespół Adam Krzysiak umiejętnie rotował składem dając grać wszystkim swoim zawodnikom. Dzięki temu byli zdecydowanie bardziej skuteczni od zmęczonych już koszykarzy z Łomży nie tylko spod kosza, ale i z dystansu. W efekcie przyjezdni rzucili w tej kwarcie 18 punktów, tracą tylko osiem i odnieśli przekonujące zwycięstwo 65:50.
- Trzeba powiedzieć, że na tym etapie rozgrywek nie ma już łatwych meczów. Uważam jednak, że dzisiaj zespół Pruszkowa był w naszym zasięgu i przy nieco lepszej skuteczności rzutowej mogliśmy osiągnąć korzystny wynik. Chłopcy zostawili dużo potu na boisku, ale niestety nie udało się wygrać - ocenił trener Olimpijczyka.
Po tej porażce łomżanie zajmują przedostatnie miejsce w grupie mając na koncie jedna zwycięstwo z białostockimi Żubrami, które zostało zaliczone jeszcze z etapu wojewódzkiego oraz cztery porażki. Oprócz przegranej z MKS-em i Żubrami, UKS uległ również w spotkaniach wyjazdowych mocnym ekipom UKS-u Gim 92 Ursynów 52:84 i MUKS-u Piaseczno 84:103 - Teraz czekają nas starcia z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, z którymi jesteśmy w stanie wygrać. W najbliższy czwartek jedziemy do Legionowa, by zmierzyć się z najsłabszym w lidze Legionem. Kolejny mecz w Łomży zagramy natomiast 8 lutego o godz. 13.00 z MKS-em Piotrówka Radom - zakończył Wójcik.
is