Kalisz rozmontuje system?
- Mija 25 lat od okrągłego stołu. Jest już nowe pokolenie i potrzebne jest nowe napędzenie tego systemu – mówił poseł Ryszard Kalisz, przewodniczący Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska, który w sobotę po południu odwiedził Łomżę. Na spotkanie w ratuszu z do niedawna jeszcze jednym najważniejszych polityków SLD przyszło zaledwie kilkanaście osób. Kalisz mówił o konieczności zapewnienia większego udziału obywateli w procesie rządzenia i przedstawiał się jako jeden z bojowników o system partycypacyjny obywateli. - To co ja robię na centro-lewicy widać dokładnie i na centro-prawicy – podkreślał Kalisz dodając „ten system wyrzucił mnie z siebie”.
Zdaniem posła Ryszarda Kalisza, obecny system władzy w Polsce sprawia, że obywatele w znikomym stopniu uczestniczą w procesie rządzenia.
- W Polsce wyczuwalna jest alienacja tego co dzieje się w państwie i parlamencie od tego co czują obywatele – mówił Kalisz w łomżyńskim ratuszu podkreślając, że polskie partie polityczne opierają się o system wodzowski, a nienawiść pomiędzy najważniejszymi siłami jest taka dokładnie taka jak w latach 80-tych pomiędzy opozycją a PZPR. - Z badań wynika, że 76% polskich obywateli nie ma na kogo głosować.
I powołane przez Kalisza Stowarzyszanie Dom Wszystkich Polska chce to zmienić.
- Mija 25 lat od okrągłego stołu. Jest już nowe pokolenie i potrzebne jest nowe napędzenie tego systemu – mówił Kalisz.
Poseł zapowiadał, że jego Stowarzyszenie nie będzie partią ale zamierza wystawiać kandydatów wszystkich zbliżających się kampaniach wyborczych - do europarlamentu, samorządu, do polskiego parlamentu, a także w wyborach prezydenckich. Dlatego buduje struktury w całym kraju. Pełnomocnikiem Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska na województwo podlaskie jest dr Tadeusz Nowak z Łomży.
Pieniądze dla każdego
Ryszard Kalisz promował również wprowadzenie w Polsce i całej Unii Europejskiej bezwarunkowego dochodu podstawowego. Zakłada on, że każdy obywatel, niezależnie od swojej sytuacji materialnej, otrzymuje od państwa jednakową kwotę pieniędzy, za którą nie jest wymagane jakiekolwiek świadczenie wzajemne.
- To nowa, XXI-wieczna odsłona solidaryzmu społecznego – mówił Kalisz podkreślając, że dotyczyłby on każdego człowieka, nawet noworodka, a dzięki temu Polska i Europa skutecznie mogłyby walczyć ze spadającą dzietnością. - Inicjatywa ta jeszcze spotyka się z dużym sceptycyzmem, ale nie wszędzie – podkreślał zaznaczając, że wcale ona by tak dużo jak się na pierwszy rzut okaz wydaje Polski nie kosztowała, bo doprowadziłby do zmniejszenia o kilkuset tysięcy administracji zajmującej się dziś pomocą społeczną.