Hurtowy producent marihuany z Łomży
Na trzy miesiące do tymczasowego aresztu trafił 29-letni Artur M. - mieszkaniec Łomży. Mężczyznę zatrzymano we wtorek po kontroli jego samochodu, w którym znaleziono pierwsze narkotyki. Później policjanci odnaleźli nawet plantację pod Śniadowem, gdzie uprawiał konopie. W sumie zabezpieczono ponad 11 kilogramów marihuany. Śledztwo prowadzi łomżyńska Prokuratura Okręgowa i Centralne Biuro Śledcze.
Jak relacjonuje policja we wtorek około południa policjanci zatrzymali podejrzanego o handel narkotykami 29-latka, gdy przejeżdżał swoim audi przez jedną z podłomżyńskich miejscowości. Podczas sprawdzania pojazdu funkcjonariusze znaleźli w nim około 4 kg marihuany. Ponadto podczas przeszukania jednego z mieszkań niedaleko Łomży, gdzie mężczyzna mógł przechowywać środki odurzające, mundurowi zabezpieczyli kolejne narkotyki. W swoistym magazynie policjanci odkryli dodatkowych ponad 7 kg marihuany pochodzącej najprawdopodobniej z przemytu, której część ukryta była w kole samochodowym. Na jaw wyszło także, że mieszkaniec Łomży zajmował się również uprawą konopi. W jednej z miejscowości niedaleko miasta funkcjonariusze znaleźli pozostałości plantacji, na której rosły jeszcze dwa ponad dwumetrowe krzaki tej rośliny.
- Mężczyzna uprawiał konopie inne niż włókniste, przetwarzał je i handlował narkotykami – mówi prokurator Maria Kudyba, rzecznik prokuratury Okręgowej w Łomży, na której wniosek wczoraj Sąd Rejonowy w Łomży zastosował wobec zatrzymanego Artura M. trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Artur M. usłyszał zarzuty handlu znacznymi ilościami narkotyków i ich wytwarzania. Mężczyzna przyznał, że zabezpieczone narkotyki i krzaki marihuany należą do niego, ale broniąc się miał tłumaczyć, że chciał je zniszczyć.
Policja podaje, że sprawa ma charakter rozwojowy. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji nie wykluczają kolejnych zatrzymań.