Trudny rachunek... czyli sprostowanie nie hańbi
Wyliczenie na jakim kawałku ziemi można budować fabryki w narysowanym za Bawełną Kompleksie 1 planowanej strefy ekonomicznej w Łomży to nie lada wyzwanie. My sobie z tym nie poradziliśmy, ale okazuje się, że i zawodowcy z ratusza pogubili się w obliczeniach. W przeciągu kilku dni podawali trzy tak różne wielkości, że nawet prezydent Mieczysław Czerniawski musiał sprostować sprostowanie, którego publikacji zażądał.
Kompleks 1 – jak wszyscy mamy nadzieję – podstrefy ekonomicznej, która wreszcie powstanie w Łomży miał obejmować cztery działki w sumie 2,8737 ha gruntu. Ostatnio, ze względu iż trzy mniejsze działki znajdowały się w całości lub w znacznej części w strefie z zakazem zabudowy, po interwencji Ministerstwa Gospodarki trzeba było je z Kompleksu wyrzucić. Pozostała jedna działka o powierzchni ok. 2,5 ha. Patrząc na rysunki planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu, trudno ocenić czy narysowane na tej działce oznaczenie 1.4 U oznaczające usługi o podstawowym przeznaczeniu, gastronomia, hotele i turystyka dotyczy całej działki czy tylko – jak twierdzi ratusz - jej części.
Jak wielkiej części to już – jak się okazuje nie lada problem nawet dla zawodowców pracujących w ratuszu. W pierwotnej wersji sprostowania prezydent Czerniawski twierdził, że budowa zakładów produkcyjnych możliwa jest aż na 1,32 ha. Wzbudziło to podejrzenia, bo wcześniej ratusz podawał dwie inne wielkości ok. 1,25ha i ok. 1,3ha. Urzędnicy ruszyli się do szczegółowych wyliczeń i... musiał sprostować Prezydent. Budowa zakładów produkcyjnych możliwa jest na... 1,3016 ha z wówczas jeszcze blisko 2,9 ha Kompleksu 1.
Sęk w tym, że zgodnie z zapisami tego planu tereny oznaczone na rysunku planu symbolem 2.2PU, które przeznacza się pod zabudowę produkcyjno-techniczną i usługową wraz z obiektami i urządzeniami towarzyszącymi, ale...
- łączna powierzchnia zabudowy – do 50% powierzchni nieruchomości;
- minimalna powierzchnia biologicznie czynna – 30%;
Ale kto tam czepiałby się szczegółów. Mamy mieć strefę ekonomiczną dla przedsiębiorców i nieistotne, że w znacznej części tylko na papierze.