Złodzieje w sklepie i na rybach
30-letni mężczyzna i 23–letnia kobieta przez dwa dni z jednego ze sklepów w Łomży wynieśli towar o łącznej wartości blisko 800 złotych. Łupem padły kawy, czekolady, miody, różnego rodzaju sosy a także kilka opakowań pasty do zębów. Policjanci z Komendy Policji w Łomży w weekend zatrzymali także 56-letniego kłusownika, który na Biebrzy łowił ryby nie posiadając do tego uprawnień.
Zatrzymali przez policjantów złodzieje sklepowi przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. W trakcie przeprowadzanych czynności wyszło na jaw, że mężczyzna odpowiedzialny jest też za kradzież z początku września w innym łomżyńskim sklepie. Tam również zginęły czekolady, kawa a także szampon do włosów i worki na śmieci. W tym przypadku właściciel swoje straty wycenił na prawie 300 złotych. Zarówno kobieta jak i mężczyzna wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze.
Nielegalny połów!
Także chęć dobrowolnego poddania się karze wyraził dobrowolnie kłusownik łowiący na Biebrzy, który w sobotni poranek wpadł w ręce policji na gorącym uczynku. Jak relacjonuje sierż. sztab. Ewelina Szlesińska oficer prasowy MKP w Łomży, mężczyzna nie zauważył podpływających w jego stronę funkcjonariuszy, gdyż był zajęty wyciąganiem swoich zdobyczy. Przy zdziwionym kłusowniku, 56-letnim mieszkańcu gminy Jedwabne, mundurowi zabezpieczyli sieć typu „Wonton” oraz pięć kilogramów ryb - jazie, szczupaki i okonie.