Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Trujący gaz i ewakuacja w kolneńskim liceum

39 uczniów i trzy nauczycielki z I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Kolnie trafiło do kolneńskiego szpitala, prawdopodobnie, po rozpyleniu przez nieznanego sprawcę gazu w szkole przy ul. Wojska Polskiego. Jak informuje Barbara Ptak, lekarka koordynująca działania służb medycznych i kilkunastu ratowników, uczniowie mieli zasłabnięcia, zawroty głowy, bóle brzucha, wymioty i trudności w oddychaniu. Zostali trzema ambulansami odwiezieni na oddziały: dziecięcy, wewnętrzny i chirurgiczny. Na nogi została postawiona miejscowa straż pożarna, a z Białegostoku przyjechał zastęp ratownictwa chemicznego, próbujący na miejscu ustalić typ substancji i stopień toksyczności gazu. Cały teren wokół odgrodzono taśmami i obstawiono strażnikami miejskimi oraz policjantami. Trzystu kilkudziesięciu uczniów z nauczycielami ewakuowano do sali gimnastycznej gimnazjum po drugiej stronie ulicy, gdzie instruowano ich, jak postępować w tak groźnej sytuacji.

Przypadkowi gapie, przechodnie, sprzedawcy i klienci z pobliskich sklepików są zbulwersowani. Po Kolnie poszła już plotka, że w ogólniaku jakiś szaleniec rozpylił gaz pieprzowy. Nie potwierdza tego starszy kapitan Marcin Janowski z Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku, który przybył ze strażakami chemicznymi. Sztab kryzysowy i zaangażowane do akcji służby są już w kontakcie z naukowymi placówkami toksykologicznymi w Warszawie i w Łodzi, gdzie zostaną zbadane próbki. W liceum wszystkie okna pootwierano na oścież, strażacy usuwają swoimi metodami jakiekolwiek pozostałości po trującej substancji i sprawdzają pomieszczenia na parterze i obu piętrach. Natomiast przed gimnazjum ewakuowani dowiadują się, m.in., że nie powinni niczego jeść do wieczora, za to uprać odzież, najlepiej jej się pozbyć, i o zmianach samopoczucie informować pogotowie w Kolnie.

Uczniowie I LO myśleli, że to będzie normalna przerwa...
- Akurat kończyła się lekcja polskiego w sali na drugim pietrze, kiedy polonistka poczuła chyba coś niepokojącego i kazała nam natychmiast wychodzić, ale zostawić wszystkie rzeczy – opowiadają z przejęciem jedna przez drugą trzy ewakuowane drugoklasistki. - Myślmy myśleli, że to normalnie przerwa po drugiej lekcji, musiało być przed godziną dziesiątą. Na korytarzu strasznie śmierdziało jakby paloną gumą albo jakby smażoną cebulą czy czosnkiem... Bo to nie była normalna przerwa!
Słucha ich kolega drugoklasista. Był przekonany, że to ćwiczenia w ewakuacji na wypadek pożaru, podobne do tych, jakie pamięta sprzed roku. Już wie, że ktoś albo zrobił głupi żart, albo chciał otruć ludzi, żeby się na kimś zemścić. Tak rozdyskutowanych grupek przed gimnazjum jest kilkanaście, dołączają do nich jeszcze bardziej spanikowani rodzice. Nauczyciele nie chcą udzielać osobom postronnym żadnych informacji. Do wszystkich dociera ponura świadomość: to nie był żart. Dorośli spoza kręgu pedagogicznego półgłosem pomstują, do czego to prowadzi bezstresowe wychowanie.   - Ich sytuacja jest już stabilna. Z naszych informacji wynika, że nie ma zagrożenia życia – mówi Andrzej Duda, burmistrz Kolna, który jest na miejscu zdarzenia. Podobnie jak starosta kolneński Henryk Duda, który dzień wcześniej miał ćwiczenia ewakuacyjne w bursie nad starostwem i teraz myślał, że strażacy znowu robią gdzieś ćwiczenia ewakuacyjne. Ale z gazem to nie były ćwiczenia, więc specjalna grupa rozpoznania chemicznego oczyszcza cały budynek z pozostałości substancji.
Na razie nie wiadomo, jaki gaz i przez kogo został rozpylony w szkole. W Kolnie powołano sztab kryzysowy, z którym spotkał się około godziny 14. wicewojeda podlaski Wojciech Dzierzgowski. Dyrektor I LO Józef Chodnicki jest poruszony zaistniałą sytuacją, gdyż dotychczas uczniowie jego szkoły nigdy nie mieli tak idiotycznych pomysłów. Jednak wciąż nie wiadomo, kto wywołał alarm. Po sprawdzeniu ponownie stanu w budynku I LO w Kolnie około godziny 15. akcję zakończono. 
Rodzice uczniów, których dzieci trafiły do szpitala w Kolnie, uzyskają informacje o stanie zdrowia swoich dzieci od Adama Sekścińskiego, wicestarosty kolneńskiego, który czuwa w szpitalu (numer telefonu: 604 456 954).
Dwoje dzieci pod opieką rodziców wróciło już do domów. Pozostałe dzieci i nauczycielki nadal przebywają w szpitalu. Ich stan jest stabilny.

Mirosław R. Derewońko

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Lek. Barbara Ptak
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: Andrzej Duda, burmistrz Kolna
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę