Podstrefa ekonomiczna bez zakładów produkcyjnych? Takie rzeczy tylko w Łomży...
Ujawnienie informacji o tym, że blisko połowa terenu, na którym ma powstać w Łomży podstrefa Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie będzie mogła być szybko wykorzystana przez firmy produkcyjne potencjalnie zainteresowane inwestycjami w mieście wywołało szok i... niedowierzanie. Niestety jest to prawda, choć ratusz ciągle próbuje bagatelizować sprawę. W informacji rozesłanej do wszystkich redakcji w mieście i regionie nawiązując do wczorajszego naszego artykułu rzeczniczka prezydenta Mieczysława Czerniawskiego pisze, że rzekomo mylnie zinterpretowaliśmy „wyrwane z kontekstu dane”. Niemniej z informacji wynika, że na całym blisko trzyhektarowym „Kompleksie 1” przyszłej podstrefy, znajdującym się w okolicach Fortu nr 4 i ciepłowni miejskiej, nie ma możliwości budowy zakładów produkcyjnych.
Przypomnijmy w czwartek napisaliśmy, że na części działek wskazanych przez łomżyński ratusz do planowanej w Łomży podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie da się wybudować żadnych zakładów. W przypadku „kompleksu nr 1”, ze względu na uchwalony w 2009 roku plan zagospodarowania przestrzennego, który wyznacza m.in. strefę ochrony konserwatorskiej ekspozycji Fortu nr 4 (przy ul. Wojska Polskiego) w tym 50-metrowej szerokości pas wokół z zakazem zabudowy oraz przeznaczenie pozostałego terenu jedynie pod zabudowę usługową z zakresu „turystyki, gastronomii i handlu”.
- „Strefa ochrony konserwatorskiej wokół ekspozycji fortu przy ul. Fortecznej nie wyklucza zagospodarowania przylegających do zabytku działek, wchodzących w skład planowanej podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej” - czytamy w rozesłanej wczoraj po południu przez Annę Sobocińską informacji do mediów pt. „SSSE bez ograniczeń dla inwestorów”. - 50-metrowy pas ochronny obejmuje ok. 8 proc. z 2,8-hektarowego kompleksu czterech działek, z którego największa, 2,5 ha, nie jest objęta ochroną konserwatorską”.
Rzeczniczka prezydenta Czerniawskiego nieśmiało wspomina także o zapisach planu zagospodarowania przestrzennego, które de facto wykluczają możliwość budowy zakładów produkcyjnych także na terenach „wolnych od ochrony konserwatorskiej”. Powtarza to co i my napisaliśmy, że przed rokiem „Rada Miasta Łomża, na wniosek Prezydenta Łomży, podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmian w planie tak, aby umożliwić rozwój na tym terenie zakładów produkcyjnych, przewidywanych w planowanej strefie ekonomicznej.” - „Możliwe byłoby oczywiście zwlekanie ze złożeniem wniosku o poszerzenie SSSE o podstrefę w Łomży do czasu, gdy zmiany zostaną przyjęte uchwałą Rady Miasta. Jednak wówczas zabiegi o poszerzenie mogłyby się okazać spóźnione” – pisze Sobocińska.
Niesteyt przez rok nie zrobiono nic w sprawie zmiany planów.
Ratusz wciąż bagatelizuje także informacje o ograniczeniach inwestycyjnych na planowanych do podstrefy działkach za Gaspolem. Jak twierdzi te o których napisaliśmy dotyczą budownictwa mieszkaniowego i budynków użyteczności publicznej, a „w strefie ekonomicznej nie powstaną takie obiekty”.
Warto dodać, że urzędnicy w ratuszu w Łomży zdają sobie sprawę z ograniczeń, jakie będą obowiązywały na działkach objętych podstrefą ekonomiczną. Tereny przy ciepłowni miejskiej pod strefę ekonomiczna były wskazywane jeszcze przed uchwaleniem w 2009 roku planu zagospodarowania przestrzennego, który uniemożliwia lokalizację tu zakładów produkcyjnych. Pod ubiegłorocznym wnioskiem do Rady Miasta o zmianę zapisów tego planu podpisał się zastępca prezydenta Beniamin Dobosz. Jest on pełnomocnikiem Prezydenta Miasta Łomży do spraw Podstrefy Łomżyńskiej Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i z tego tytułu co miesiąc otrzymuje dodatek specjalny do pensji w wysokości 20% naliczony łącznie od wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego.