Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Marek Sokołowski: „Mam szczęście, zapał i... trochę talentu”

Główne zdjęcie
Marek Sokołowski z mamą Mariolą Sokołowską

Marek Sokołowski, wybitny trzecioklasista I LO im. Tadeusza Kościuszki w Łomży, zdobywca brązowego medalu na 54. Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej w Santa Marta (Kolumbia) otrzymał list gratulacyjny i upominek od prezydenta Łomży Mieczysława Czerniawskiego. Reprezentujący Polskę i Łomżę chłopiec z Kolna rywalizował tam z najlepszymi młodymi matematykami z 96 krajów świata. „Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć, jest oczarowanie tajemnicą. Jest to uczucie, które stoi u kolebki prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki” - takimi słowami genialnego fizyka Alberta Einsteina zaczyna się list gratulacyjny prezydenta dla Marka Sokołowskiego. - Dopiero wtedy, kiedy dostałem medal Międzynarodowej Olimpiady Matematycznej, dotarło do mnie, ile musiałem się starać... - wyjawia skromnie kolneńsko-łomżyński olimpijczyk. - I dopiero później, na chłodno, odczułem wielką radość!

Briefing prasowy w łomżyńskim ratuszu
Briefing prasowy w łomżyńskim ratuszu
Marek Sokołowski, Piotr Łowicki, Mirosława Kluczek i Mieczysław Czerniawski
Marek Sokołowski, Piotr Łowicki, Mirosława Kluczek i Mieczysław Czerniawski
Marek Sokołowski, Mirosława Kluczek i Mieczysław Czerniawski
Marek Sokołowski, Mirosława Kluczek i Mieczysław Czerniawski
Briefing prasowy w łomżyńskim ratuszu
Briefing prasowy w łomżyńskim ratuszu
Jerzy Łuba, Mariola Sokołowska, Marek Sokołowski, Piotr Łowicki, Mirosława Kluczek i Mieczysław Czerniawski
Jerzy Łuba, Mariola Sokołowska, Marek Sokołowski, Piotr Łowicki, Mirosława Kluczek i Mieczysław Czerniawski
Jerzy Łuba, Marek Sokołowski i Piotr Łowicki
Jerzy Łuba, Marek Sokołowski i Piotr Łowicki
Marek Sokołowski w gabinecie prezydenta Mieczysława Czerniawskiego
Marek Sokołowski w gabinecie prezydenta Mieczysława Czerniawskiego

Triumfator z Santa Marta, oprócz zadowolenia z medalu i z tygodniowej wyprawy „za darmo” do egzotycznego kraju oraz turystycznego raju w Ameryce Południowej, ma przesłanie życiowe, jakby wywnioskowane ze słynnej myśli Marszałka Józefa Piłsudskiego. - Jeżeli się przegra, to nie wolno się poddawać. A jeśli się wygra, to nie osiąść na laurach – mówi Marek Sokołowski zdradzając marzenie: chciałbym odkryć coś, czego nikt dotąd nie odkrył, albo stać się bogatym!
Międzynarodowy olimpijczyk matematyczny, drugi w historii I LO w Łomży po Jacku Pliszce (1991), długo zastanawiał się przy pytaniu: o to, w jaki sposób zamierza dojść do upragnionego bogactwa. Gry w loteriach liczbowych z miejsca odrzucił, ze względu na znikome prawdopodobieństwo, kraść nie chce, a więc najszybciej widzi swoją przyszłość w jednej z dużych międzynarodowych korporacji, o których słyszał i czytał, że „o utalentowanych ludzi zabiegają”.
Zdolny młodzieniec po maturze w I LO i studiach w stolicy, być może, na wydziale matematyki lub informatyki Uniwersytetu Warszawskiego, nie zamierza być twórcą własnej korporacji. - To trudne zadanie – tłumaczy Marek Sokołowski. - Trzeba mieć oryginalną wizję i jakiś kapitał na początek.
Natomiast jego kapitałem – jak opowiadała mama Mariola Sokołowska, absolwentka polonistyki Uniwersytetu Gdańskiego – była ciekawość świata. - Gazety czytał paniom z jedynego przedszkola nr 4 w Kolnie – wspominała. - Geny ma dobre, zainteresowany matematyką był już od dziecka i pochwały go nie demoralizują. Jest najbardziej utalentowany matematycznie w naszej rodzinie, chociaż tata Marka Sławomir ukończył marketing i zarządzanie Uniwersytetu w Białymstoku.
Przyszłego zdobywcę brązowego medalu na 54. MOM liczenia na palcach do dziesięciu nauczyła mama wspólnie z mężem. Obojgu pogratulował nie tylko prezydent Czerniawski, ale także obecny w ratuszu Jerzy Łuba, dyrektor I LO, który z satysfakcją wyliczał inne renomowane polskie licea z olimpijczykami międzynarodowymi: XIII LO w Szczecinie, XIV LO we Wrocławiu i I LO w Białymstoku. Podziękował także rodzicom Marka, mającego też trzech braci, za „wielką pomoc finansową”. 
Charyzmatyczny matematyk z I LO Piotr Łowicki, który podobnie jak dyrektor Łuba otrzymał od prezydenta list gratulacyjny, skromnie wyjawił, że jego wychowanek do I LO przyszedł już ukształtowany, z dużą wiedzą matematyczną i z dobrym językiem „fachowym” po ukończeniu gimnazjum w Kolnie.

Olimpijczyk z Kolumbii jest stypendystą miasta za rok 2012 i ma szansę, zdaniem wiceprezydent Mirosławy Kluczek, na stypendium w roku 2013.

Mirosław R. Derewońko

 

czytaj także: Triumf Marka Sokołowskiego, czyli matematyka i egzotyka

 

240206081801.gif

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę